Wściekłość podróżnych na dworcu w Międzyzdrojach nie miała granic. Tłum podróżnych nie mieścił się w budynku i na peronach. Wielu koczowało przed dworcem na trawnikach. Nie wiedzieli, co się z nimi stanie.
fot. Sławomir Ryfczyński
Kompletny chaos po katastrofie kolejowej , do której doszło około kilometra przed Międzyzdrojami. Przez prawie dwie godziny podróżni nie wiedzieli, co się z nimi stanie. Nikt nad niczym nie panował. Nie było komunikacji zastępczej.
Wściekłość podróżnych na dworcu w Międzyzdrojach nie miała granic. Tłum podróżnych nie mieścił się w budynku i na peronach. Wielu koczowało przed dworcem na trawnikach. Nie wiedzieli, co się z nimi stanie.
fot. Czytelnik
– Zero organizacji – krzyczeli oburzeni. – Kompletnie nie wiemy, co dalej. Nie zapewniono nam picia, trzeba płacić za toaletę 2 złote. Nikt się nami nie interesuje. Nie wiemy, czym pojedziemy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Chociaż to nie pierwsze takie zdarzenie na tej trasie, nie była przygotowana do niego nie tylko kolej, ale też komórka powołana do szybkich reakcji na wypadek katastrof, czyli sztab kryzysowy. Przez dłuższy czas nie potrafiono udzielić żadnych informacji, co mają robić podróżni. Na co mogą liczyć.
fot. Sławomir Ryfczyński
Do zdarzenia doszło około godziny 17.00, a dopiero o 19.00 uruchomiono komunikację zastępczą.
fot. Sławomir Ryfczyński
Także po pewnym czasie przy dworcu w Międzyzdrojach pojawiła się straż miejska. Wezwano też policjantów z Wolina. Przyjechali przedstawiciele międzyzdrojskiego magistratu…
Międzyzdroje godzina 22.00( fot. Sławomir Ryfczyński )
źródło: www.ikamien.pl
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
wypadki się zdarzają. my Polacy tylko szukamy jakis tematów aby tylko narzkać narzekać i narzekać.. a w szczególności rózno jakie media wszystko poprzekręcają w celu wiadomym aby tylko zarzucić komuś niekompetencje itd.. opamiętajcie się. .
wezwano też policjantów z Wolina? A miedzyzdrojscy gdzie?
Przedłużone wczasy w Międzyzdrojach za frajer - bezcenne
Głupoty pisać każdy potrafi. Ja jechałem o 17.07 ze Szczecina, przed Wolinem konduktor powiedział o wykolejeniu pociągów za Warnowem i od razu poinformował o komunikacji zastępczej, tyle że nie wiadomo ile trzeba będzie na nią czekać. Na stacji powiedziano już, że będzie to ok. 20 min (wyszło trochę więcej). Nie wiem jak było w Międzyzdrojach, ale tutaj informacja była. A komunikacji zastępczej nikt od razu nie wyczaruje, bo trzeba znaleźć wolne autobusy i kierowców, a to było niedzielne popołudnie. Ludzie narzekają na organizację, a sami się zachować nie potrafią - mimo wyraźnych próśb (a jest to raczej rzecz oczywista) nie dali wysiadać z autobusów pasażerom, którzy przyjechali z kierunku Świnoujścia, tylko od razu pchali się do wejścia. A wodę to akurat w Międzyzdrojach nie problem kupić...
Katastrofy kolejowe były i będą, a ci zamiast się wściekać niech idą do kościoła i podziękują Bogu, że to był pociąg towarowy a nie ten którym oni jechali!