Jak informowaliśmy, borsuka znaleźli turyści. Leżał na plaży w Rewalu. Był pijany. Alkohol okazał się zabójczy dla borsuczycy.
- Zwierzę zdechło między 2 a 3 w nocy - mówi Michał Kudawski z Fundacji na Rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja" w Szczecinie. - Zwierzę było nawadniane i glukozą i płynem odtruwane. Alkohol powoli znikał z organizmu. Stan był stabilny, ale bez poprawy.
Jak mówią weterynarze, borsuk musiał albo "ukraść", albo znaleźć siedem piw na plaży w Rewalu. Zwierzę trafiło w ręce straży miejskiej, a później pod opiekę weterynarzy z Fundacji na Rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja" w Szczecinie. Borsuk miała sześć lat.
Weterynarze w środę informowali, że Wandzia jest samicą. Po dokładnych badaniach okazało się, że to samiec.
2015-07-30, 09:06
Autor: Paulina Muskała
Piątek, 14 listopada 2025r.
•
Dziś imieniny:
Rogera, Serafina, Wawrzyńca.
- Pożar budynku na terenie ogrodów w Międzyzdrojach. Strażacy walczyli z ogniem. Zobacz film!
- Brakujący odcinek bezpieczeństwa między Wapnicą a Wickiem
- Policjanci dopadli go w naszym powiecie! 39-latek był poszukiwany przez sąd w Szczecinie
- Międzyzdroje rozśpiewane i roztańczone. Seniorzy po raz 23. stworzyli niezwykłe święto kultury
- Rodzinne warsztaty kulinarne „Czyszczenie lodówki – czyli naleśniki z różnymi farszami” w Wapnicy
- Niezwykłe zjawisko na niebie nad Świnoujściem: „kosmiczny wir” uwieczniony na zdjęciu
» Strona Główna » Wydarzenia » Alkohol zabił Wandzię