Festiwal Indii to największy i najbardziej spektakularny orientalny happening z jakim możemy zetknąć się w Polsce. Od Przystanku Woodstock gdzie organizowana jest Pokojowa Wioska Kryszny aż po wybrzeże Bałtyku przetacza się fala muzyki i tańca. W oku tego niesamowitego cyklonu znalazły się w ten weekend Międzyzdroje . Uczestnicy zakończonego niedawno festiwalu Gwiazd ustąpili miejsca 72 artystom z Indii i wielu innych krajów.
Animatorzy tej niesamowitej imprezy zawładnęli Promenadą gwiazd wokół hotelu Amber Baltic, ustawili tu swoją scenę, a także dziesiątki punktów wystawienniczych i pawilon handlowy z orientalnymi pamiątkami.
fot. Sławomir Ryfczyński
W sobotę i niedzielę, na Promenadę Gwiazd wchodzi się niczym do orientalnego miasteczka. Dziesiątki barwnie przebranych osób zaraża radością i optymizmem. Wolontariusze festiwalu są oczywiście najaktywniejsi ale impreza zawdzięcza swój klimat także setkom turystów, wczasowiczów i mieszkańców Międzyzdrojów.
fot. Sławomir Ryfczyński
Korzystając z przygotowanego przez organizatorów zaplecza, ludzie przebierają się w oryginalne stroje hinduskie i chętnie dołączają do zabawy. A wolontariusze uczą jak bawić się w zgodzie z indyjską tradycją. Szczególnym powodzeniem cieszą się warsztaty taneczne.
fot. Sławomir Ryfczyński
Przez promenadę przepływają barwne korowody. Za ręce biorą się emeryci, którzy przyjechali nad morze po zdrowie, dorośli, młodzież i małe dzieci. Te ostatnie szczególnie chętnie i radośnie uczestniczą w zabawie.
fot. Sławomir Ryfczyński
Organizatorzy festiwalu z Vivakultura zaprosili do Międzyzdrojów artystów z wielu krajów Europy i Azji. Pod główną sceną spotkaliśmy Agnieszkę Dawidowską, koordynatorkę grupy, która przybyła nad nasze wybrzeże.
-„Ta grupa objeżdża ze swoją prezentacją cały świat”- wyjaśnia nam pani Agnieszka. Dzięki niej dowiadujemy się, że Festiwale Indii prezentowane były już także na antypodach – w Australii i Brazylii. No i oczywiście w Indiach. Organizacja festiwalu w Międzyzdrojach była możliwa dzięki współpracy z ambasadą Indii w R.P., która objęła honorowy patronat nad imprezą.
fot. Sławomir Ryfczyński
Kulminacja późnowieczornej zabawy nastąpiła gdy na scenie ulokowała się kilkudziesięcioosobowa grupa tancerzy, a z głośników rozległ się powtarzany jak mantra motyw „Hare Krischna, Hare, Hare”.
Do późnej nocy Promenada gwiazd bujała się w rytm melodii orientu. Tancerze nie spali długo. W niedzielę Indie powróciły na międzyzdrojski deptak. A wraz z nimi – radość, kolor, uśmiech, powszechna życzliwość. I słońce!
