O likwidacji świnoujskiego posterunku Straży Ochrony Kolei dyskutowano na ostatniej sesji rady miejskiej w Świnoujściu. Temat wywołał Marek Niewiarowski. Radny SLD zwrócił uwagę, że Świnoujście jest ważnym węzłem komunikacyjnym i kolejowym. Ma setki wagonów, tysiące podróżnych. Podstawowym zadaniem sokistów jest dbanie o bezpieczeństwo tego węzła i podróżnych.
Dotychczas sokiści pełnili dyżury całodobowe.
- Straż ochrony kolei to jest ta służba mundurowa, którą najrzadziej można spotkać – mówił prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz. – Być może po tej decyzji jeszcze trudniej będzie się z nimi spotkać.
Prezydent przyznał, że informacje o likwidacji posterunku dostał od posłanki PO Ewy Żmudy- Trzebiatowskiej.
- Ona pierwsza mnie i tym poinformowała i była osobą, która interweniowała w tej sprawie - mówił na sesji. – Wystąpiłem do prezesa PKP oraz komendanta głównego Straży Ochrony Kolei do Warszawy. I z przykrością muszę stwierdzić, że moja interwencja czy pani poseł niewiele dała.
Komendant główny Straży Ochrony Kolei odpisał, że podziela pogląd, że sokiści są potrzebni. Twierdził, że ta zmiana nie spowoduje, że będzie mniej strażników w Świnoujściu.
- Będą ze Szczecina - mówił Janusz Żmurkiewicz. – Rano pociągiem przyjadą i będą tutaj, jeden patrol dwuosobowy. Komendant twierdzi, że ta grupa, która do tej pory była zatrudniona, nigdy nie było kompletu. Zawsze były braki i straciło to sens. Zwolnienia, nieobecności, urlopy różnego rodzaju… straciło to sens, by ta grupa funkcjonowała w Świnoujściu. Deklarują, że będą dojeżdżali ze Szczecina. Zobaczymy, życie pokaże, jak to będzie realizowane.
Każdy pisze że Sokiści nic nie robia obijaja sie ale n ikt nie wiezmie tego pod uwagę że zima przy kilkunasto stopniowym mrozie spędzali całą noc pilnując żeby nie kradli trakcji nie majac nawet sprawnego ogrzewania w samochodzie przemarznieci to nic dziwnego ze zaraz ktos szedł na zwolnienie tego to nikt nie widzi każdy potrafi mieć pretensje jeszcze za taka pensje ze szkoda gadać dostali ultimatum albo przenosz sie do szczecina albo panu podziekujemy tak wladze pozbywaja sie niewygodnych pracowników
Polaku płać podatki i płacz, a obronić się musisz sam!!
Za" komuny" SOK była integralną częścią PKP. I to miało sens gdyż sokiści byli na garnuszku kolei. Niestety komuś bardzo zależało by taki organizm jak PKP rozbić na drobne samofinansujące się podmioty. W tych które przynoszą dochód pojawili się dobrze opłacani prezesi, członkowie rad nadzorczych, zarządów i rozkwitła biurokracja... Niestety SOK dochodów nie przynosiła więc stała się kulą u nogi, podmiotem" zbyt kosztownym". Ci, którzy podjęli decyzję o likwidacji posterunków i ograniczaniu etatów chyba zapomnieli jaką rolę jaką SOK pełni chroniąc podróżnych, przesyłki i infrastrukturę! Cóż, postsolidarnościowa Polska to jednak DZIKI KRAJ!!
Jakie pierdzielenie kotków za pomocą młotków przez p. głównego z warszawki. Ruszyłby dupsko za biurka i odwiedził kilka newralgicznych miejsc w tym kraiku a nie dyrdymałki słał i kasę za darmuszkę pobierał. Takie bzdety to każdy napisze i rączki otrzepie. Ze Szczecina będą dojeżdżali, koń by się uśmiał. Może chodzi o frekwencję w pociągach mmmm, to rozumiem, zawsze to dwie osoby więcej. Przy okazji pasażerów przypilnują dwa razy na dzień
sami sie obronimy, zlodzieja albo bandziora tzreba lac ostro po ryju
gang kudłatego wjedzie na rewir.
Dobrze. Będzie mniej darmozjadów. Czepiają się porządnych ludzi, a omijają przestępców.
W kamieniu sokistów nie widziałem już parę lat.
Oszczędności, oszczędności nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi.