Jadący od strony Szczecina kierowca ciężarówki chłodni wjechał na przejazd kolejowy mimo pulsujących czerwonych świateł. Myślał, że zdąży przejechać przed opuszczającymi się zaporami. Niestety nie udało się.
fot. Wojtek Basałygo
Po godzinie 9 w środę (12.05) kierowca, który zignorował czerwone światło na przejeździe kolejowym przeżył dramatyczne chwile. Na szczęście zdążył uciec z pojazdu zanim pociąg uderzył w samochód.
Jadący od strony Szczecina kierowca ciężarówki chłodni wjechał na przejazd kolejowy mimo pulsujących czerwonych świateł. Myślał, że zdąży przejechać przed opuszczającymi się zaporami. Niestety nie udało się.
fot. Wojtek Basałygo
Samochód został uwięziony między szlabanami. Chwilę później nadjeżdżający pociąg uderzył w tył ciężarówki.
- Kierowca w porę wyskoczył z samochodu i uciekł – relacjonuje podkomisarz Marta Pierko z kamieńskiej policji.
Wszystko wydarzyło się na oczach pracowników budujących w tym miejscu wiadukt kolejowy.
- Kierowca popisał się własną głupotą, albo nieostrożnością – opisują zdarzenie świadkowie.
fot. Wojtek Basałygo
Za spowodowanie kolizji drogowej został ukarany 500 złotowym mandatem. Podczas zciągania ciężarówki z torów ruch samochodowy odbywał się wahadłowo.
to są właśnie podobno KIEROWCY ZAWODOWI
Mózgu to ten kierowca nie ma. Ciekawe jak przeszedł psychotesty.
kolejny przedstawiciel handlowy, któremu się bardzo spieszyło. Nie wiem, czy zauważyliście ale przedstawiciele handlowi zawsze maja najszybsze samochody... 500 to nie kara tylko pouczenie za głupotę. Karą jest to, że musi galoty sam wyprać bo pewnie narobił ze strachu.
uwazam, ze te 500 zł mandatu to nie kara. .. karą z pewnością był niesamowity strach i przerażenie. .. oby nikt inny nie chciał tego powtórzyć