Niebo jest wszędzie to książka, która opowiada czytelnikom historię pogrążonej w żałobie siedemnastolatki. Dziewczyna nie potrafi pozbierać się po niespodziewanej śmierci swojej siostry. Obie z Bailey znaczyły dla siebie bardzo wiele i tak naprawdę nie było dnia, w którym nie zamieniłyby ze sobą kilkuset zdań. Wspólnymi siłami starały się dowiedzieć czegoś więcej na temat matki, która zostawiła je, gdy młodsza z nich miała niespełna rok. Od tamtej pory życie Lennie wywróciło się do góry nogami. Straciła ona bowiem nie tylko swoją najlepszą przyjaciółkę ale i również wdzięczny wzór do naśladowania. Nastolatka z dnia na dzień stała się bardzo samotna i przez długi czas nie potrafiła nawiązać kontaktu z rówieśnikami, którzy nie byli w stanie jej zrozumieć.
Mój pierwszy dzień po powrocie do szkoły wygląda tak, jak się spodziewałam: kiedy wchodzę, korytarz udaje Morze Czerwone, rozmowy cichną, oczy rozpływają się od nerwowego współczucia i wszyscy gapią się na mnie, jakbym trzymała na rękach martwe ciało Bailey - i pewnie je trzymam. Jej śmierć oblepia mnie całą, czuję ją i wszyscy ją widzą; rzuca się w oczy, jakbym opatuliła się wielkim czarnym płaszczem w piękny wiosenny dzień. Jedyne, czego się nie spodziewałam, to bezprecedensowe zamieszanie wokół jakiegoś nowego chłopaka, Joego Fantaine'a, który pojawił się podczas mojej miesięcznej nieobecności…
To właśnie przy nim, a także narzeczonym siostry zaczęła odczuwać namiastkę szczęścia, która została jej bezpowrotnie odebrana. Dzięki rozmowom z nimi stopniowo zmieniała swoje podejście do świata, jednak nie obyło się przy tym bez zbędnych komplikacji... jakich – ano właśnie, żeby wiedzieć trzeba przeczytać i potem przyjść na nasze spotkanie.
Alina Cygal Sobhi
Jaki to klub?? ⌚