Podobno przestaliśmy czytać książki. Widzicie to w Waszej bibliotece?
Andżelika Gałecka, dyrektor Miejska Biblioteka Publiczna w Międzyzdrojach: Międzyzdrojska biblioteka na ilość czytelników nie może narzekać. Co roku mamy ponad 2 tys. zarejestrowanych czytelników. By utrzymać poziom czytelnictwa biblioteka nie może być tylko miejscem gromadzenia, opracowywania i udostępniania księgozbioru. Musi stać się małym centrum kultury. Trzeba propagować czytelnictwo, organizować spotkania autorskie, kursy, warsztaty, zajęcia plastyczne, wystawy, wychodzić do czytelnika, "wyciągać go" sprzed telewizora i komputera. Jeśli bibliotekarze podejmą takie działania to na pewno nie będą narzekać na niski poziom czytelnictwa. Podam przykład: organizujemy warsztaty plastyczne, lekcje biblioteczne dla najmłodszych, po fajnie spędzonym czasie w bibliotece maluch chce założyć kartę, musi towarzyszyć mu rodzic bądź opiekun prawny. 2 czytelników mamy wystawionych "na tacy", wystarczy odrobina zachęty, pokazanie nowości, zaproszenie na najbliższe spotkanie autorskie i gotowe. Pamiętajmy - oferta biblioteki, wypożyczanie książek mamy za darmo. Jest to jedna z nielicznych przyjemności, jaką społeczeństwo ma za darmo. Tu nie ma opłat czy biletów wstępu, doceniajmy to!
Czy zmieniają się gusta tych, którzy jednak coś czytają?
Owszem, gusta czytelników się zmieniają. Kilka lat temu prym wśród młodzieży i dorosłych wiodły książki o miłości, ale jednocześnie o wampirach, syrenach, wilkołakach... Oczywiście za sprawą bestselleru, jakim była saga "Zmierzch". Potem posypały się książki na wzór hitu Stephanie Meyer, po które czytelnicy chętnie sięgali. Następnie przyszła moda na kryminały skandynawskie, kryminały z mocno zarysowanym tłem społecznym, którą zapoczątkowała trylogia "Millennium" Stiega Larssona. Był taki moment, że nie nadążaliśmy kupować powieści Camilli Lackberg, Jo Nesbo... Zauroczenie kryminałami nieco osłabło w ostatnim czasie. Potem przyszła kolej na powieści erotyczne za sprawą "50 twarzy Greya". Ostatnio zauroczenie tym typem powieści przeminęło, tak nam się tylko wydawało. Po ekranizacji "50 twarzy..." znów nastąpiło wielkie "bum". Faktem jest, że przemysł filmowy napędza sprzedaż książek i na odwrót. Coraz więcej pojawia się ekranizacji bestsellerów książkowych. W naszej bibliotece w ostatnim czasie czytelnicy wypożyczają również sporo biografii, dużym zainteresowaniem cieszy się literatura faktu p.w. reportaże oraz literatura fantasy i science fiction. Oczywiście nie słabnie zainteresowanie polskimi autorami. Czytelnicy chętnie sięgają po książki Marii Nurowskiej, Katarzyny Michalak, Zygmunta Miłoszewskiego, Marii Ulatowskiej, Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk... Nie sposób wymienić wszystkich. Osobiście polecam "Zachwyt i rozpacz. Wspomnienia o Wisławie Szymborskiej", "Beksińscy Portret podwójny" oraz powieści Jodi Picoult.
Młode pokolenie porzuci książki czy będzie zaglądać do biblioteki tak jak dziadkowie, rodzice?
Absolutnie, młodzież nie porzuci książek. Faktem jest, że dla młodzieży pisze się, moim zdaniem, najtrudniej. Tym samym, może dlatego, na rynku pojawia się najmniej książek dla tej grupy wiekowej. Też zmienia się forma książek, oprócz tradycyjnych papierowych są audiobooki, e-booki... ale to w dalszym ciągu książki, które biblioteka też udostępnia bądź będzie udostępniać. Młodzież czyta, ostatnio dużym zainteresowaniem cieszą się powieści fantasy, książki Hoover Colleen, Johna Greena - książki tego autora szczególnie polecam, Veronici Roth, Jamesa Dashnera. Z polskich autorów lit. dla młodzieży polecam Barbarę Kosmowską oraz Annę Onichimowską.
"fajne" nazwisko :)
, , po fajnie spędzonym czasie " cóż to za słowo Fajnie? Wydaje mi się, że w literackim języku nie powinno wystepowac. Cóż, jesli praca w bibliotece zacznie przypominać pracę w cyrku- wszystko będzie FAJNE. Siedząc pośród książek mozna promowac tanie słownictwo. Pozdrawiam
Księżyc w pełni hihuhu
Ładna kobitka i widać, że to sympatyczna osoba
Brawo, wspaniała osoba na właściwym miejscu.
ojej ale fajnie
Po tym zdjęciu widac co przyciąga uwagę czytelników