W ubiegłym roku w Sosnowicach przeprowadzono 3 ekshumacje. Znaleziono kilka masowych grobów. Ze 150 pochowanych tutaj ofiar ostatniej wojny znana jest dziś tożsamość stu. Są zdjęcia, nazwiska, dokumenty, wojskowe nieśmiertelniki.
- Te nieśmiertelniki przekazaliśmy do Muzeum w Kamieniu Pomorskim – mówi Andrzej Danieluk, burmistrz Golczewa, – ale Fundacja, która się tym zajmuje, znalazła już rodzinę jednego z zamordowanych Rosjan. Mamy kontakty, zdjęcia. Będziemy chcieli zaprosić tę rodzinę do Golczewa na uroczystości związane z odsłonięciem tablicy upamiętniającej ofiary wojny. Wysłano już wniosek do Rady Pamięci.
Cmentarz Wojenny w Sosnowicach znajduje się niedaleko byłego hitlerowskiego obozu pracy, gdzie trafiali jeńcy wojenni i robotnicy przymusowi różnych narodowości (Ukraińcy, Rosjanie, Łotysze, Francuzi, Polacy, Włosi). Kobiety i mężczyźni. Obóz istniał w latach 1941- 1945. Zbudowali go jeńcy rosyjscy. Na terenie obozu mieściła się fabryka amunicji oraz zakład renowacji niewybuchów.
W 1987 roku w miejscu grobów ofiar obozu ustawiono obelisk. Później założono cmentarz wojenny.
- Cała ziemia jest tam usiana grobami. Są mogiły zbiorowe. Domyślamy się jednak, że dookoła są mogiły pojedyncze – mówi Andrzej Danieluk, burmistrz Golczewa. - Pochowani w Sosnowicach to ludzie, którzy pracowali w tej fabryce. Rosjanie, którzy byli tam traktowani gorzej niż psy. Jeńców wojennych zmuszano do bardzo ciężkiej do pracy.
Na razie nie wiadomo, kiedy powstanie pamiątkowa tablica. W przyszłym roku planowane jest natomiast spotkanie ekumeniczne.
- Wśród ofiar obozu są wyznawcy prawosławia, ale też jeden muzułmanin. Gmina będzie się kontaktowała w tej sprawie z imamem w Gdańsku – zapowiada burmistrz Golczewa.
Burmistrz jest przekonany, że na uroczystościach pojawi się nie tylko rodzina Rosjanina, ale i rosyjski ambasador.
Po fabryce amunicji zostały bunkry. Dziś to już w zasadzie tylko ich ślady. Hitlerowska fabryka, przed nadejściem armii radzieckiej została zniszczona.
Burmistrz odradza wyprawy w poszukiwaniu pozostałości po fabryce, bo nie ma gwarancji, że nie zachowały się tam żadne materiały wybuchowe. Jak nam mówił, każdą inwestycję w okolicy poprzedzają badania saperów. I zawsze znajdowane są jakieś niewybuchy.
jeden już próbował rozbroić niewypał w Golczewie to go pozbierali do worka
Ruskich nie trzeba zapraszać, sami przyjdą... tak że ambasadora nie zapraszajcie bo go specnaz będzie musiał chronić
Odbudowac fabryke bedzie praca a amunicja sie przyda.
Prezydent Lech Kaczynski wraz z elita inteligencji polskiej lecieli do katynia zeby uczcic to samo ale dzisiejsi zbrodniarze zsrr ich zamordowali
Tyle niewiadomych tak dawno po wojnie. To była hekatomba. Zawsze zastanawiałam się, przejeżdżając przez Golczewo, na jaką pamiątkę jest obelisk w polu. Chciałam się tam zatrzymać, ale nie było jak. Dobrze, że takie rzeczy się upamiętnia.