Cudem udało się uratować psa, który o mały włos nie stracił życia. Przechodzący po ulicy relacjonowali, że zwierzak przeraźliwie piszczał.
- To było okropne, on musiał niesamowicie cierpieć – opowiadają świadkowie zdarzenia.
Właściciele mieszkania w którym rozgrywał się dramat byli w domu, lecz nic nie słyszeli. Zareagowali przechodnie dzwoniąc po strażaków i policję. Sąsiedzi głośnym waleniem w drzwi zaalarmowali właścicieli psa. Domownicy natychmiast zajrzeli na balkon. Zwierzaka w ostatniej chwili udało się uwolnić z duszącej go smyczy.
głupia baba
to nie" tylko pies" a aż pies! Jeszcze niedawno podobne głosy można było usłyszeć w wypowiedziach" to tylko murzyn"
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Ciekawe po co zalozyli psu smycz skoro siedzial na balkonie?
hmm ciekawe czy sie zesral ze strachu na balkon jesli nie to napewno zrobi to na chodniku jak beda go wyprowadzac
to tylko pies
biedna psiunia. dobrze ze wszystko dobrze sie skonczylo!
To nic nowego, właściciele nie dbają o swoje zwierzaki