Ten podany niby numer silnika to numer modelu tysiące silników ma ten sam.

Ale siara Siarska za takie pieniądze moga i w oczy pluć.

PAN PROKURENT ZA NIC NIE ODPOWIADA A MA OCHOTE NA RADNEGO wierny ale bierny

Panie Praktyku numer seryjny i rok jest naklejony na obudowie tego silnika. Dla mnie bzdura ale sam pan wie że każdy może tą naklejkę usunąć. Tutaj liczą się tylko szczegóły (rysy lub jakiekolwiek uszkodzenia), które tylko ja wiem gdzie się znajdują.

To po co Ci ludzie tam na tej Marinie siedzą i śpią, bez żadnej odpowiedzialnosci??

Informacje dotyczące opisu skradzionego silnika i jego numeru seryjnego powinny pojawić się w artykule, a nie w 42-gim komentarzu do niego... Tak by z pewnością było, gdyby celem publikacji nie było mieszanie w lokalnym, gminnym szambie, ale złapanie złodzieja i ochrona ew. nabywców skradzionego sprzętu - tak by nie zostali nieświadomie paserami... Zwłaszcza numer seryjny powinien być wymieniany w kontekście kradzieży szczególnie często, Googiel indeksuje... 6AH-43394-20 skradziony silnik. 6AH 43394 20 skradziona Yamaha, 6AH4339420 silnik skradziony. Etc, etc...

Do pana Patryka: Yamaha 15 KM rok 2012 modelu pan nie rozpozna po wyglądzie a tu numer: 6AH-43394-20

Czemu ma służyć taki" artykuł", poza pobudzaniem złych emocji? Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć... Na pewno to co przeczytałem w żaden sposób nie służy ani ujawnieniu złodzieja, ani interesowi okradzionego wodniaka... O skradzionym silniku nie dowiedziałem się bowiem z artykułu niemal nic, -poza tym, że to Yamaha i że waży coś z 50kg. Tak trudno było podać typ, moc, kolor obudowy, rocznik, numer fabryczny, cechy szczególne tej konkretnej sztuki, etc, etc? Eeeech - Polsko gminna...

Do pana Gość  Sobota [11.10.2014, 02:46:52]  [IP: 94.254.145.***]. Jest moim kolegą jak każdy bosman na tej marinie. A silnik był 100% sprawny. A do pozostałych powiem tak" Nie ważne czy bosman spał czy może załatwiał swoje potrzeby w łazience, on nie jest ochroniarzem." Czemu marina nie udostępniła na żywo monitoringu firmie ochroniarskiej, albo nie zatrudniła ochroniarza? Wam się wydaje że bosman ma całą noc biegać po przystani i patrzeć czy coś się nie dzieje. A jak zostanie ogłuszony przez złodziei albo stanie się mu poważna krzywda!. Bosman nawet nie ma gazu pieprzowego lub paralizatora żeby miał się czym bronić, a wiem że na to pozwolenia nie potrzeba. Ja obwiniam marine. Nie pomyśleli o pewnych sprawach. Im się wydawało że ogrodzenie, kamery i nocne oświetlenie załatwi sprawę. Niestety pomylili się. Uważam że to marina popełniła błąd i myślę że go naprawi. pozdrawiam Michał

Dwa lata temu w Wicku podpłynęli do nabrzeża i dwa silniki zgięły. To złodziejstwo jest wszędzie. Od dziesiątek lat w Międzyzdrojach i okolicy giną drogie samochody. Coś tu nie jet tak z naszą policją. Może jakiś gad tam pracuje w tej policji i ci złodzieje są bezkarni??

Przecież to co wy tu wypisujecie to jest jeden wielki BEŁKOT

wojna gangów, gang złodziei silników, okradł gang złodziei gminnych pieniędzy.

a jakie dochody przynosi marina ?? starcza na pensyjki PAN PROKUREN ZA NIC NIE ODPOWIADA to jest CYRK ma gość tupet

Jak można zatrudnić do ochrony kogoś kto pracuje. w innym zakładzie 24godz i nie wolno mu spać i przychodzi do Mariny na dalsze 24 godz.Chodzi tu o Zbyszka T.Czy to jest normalne?

W Wolinie gang?? chyba gang bang albo gang Olsena...ludzie o czym wy piszecie, w Wolinie paru gówniarzy kradnie w netto czy biedronce a wy z nich robicie gangsterkę, śmiechu warte

redakcja ikamień mogła by się zainteresować jak obecnie wygląda wejście do przystani." patyki" według prezesa spółki nadal są przy wejściu do mariny, druga sprawa, Woliński Park wybudował sobie nabrzeże zwężając bardzo mocno kanał Mariny, uważam że manewrowanie i poruszanie się po porcie jednostka od 6 metrów jest już mało bezpieczne. jaki w Polsce jest burdel, to ciężko opisać.

Bosmani w marinie po założeniu monitoringu przestali interesować się bezpieczeństwem sprzętu im pozostawionego, przed kilku tygodniami zostały założone rolety na okna w budynku mariny, po zmierzchu wszystkie są zasłonięte, nawet w oknach które są skierowane w stronę kanału.To jest jakaś paranoja, niema tam osób kompetętnych. Szkoda słów. Jednym słowem Marina jest otwarta dla złodziei, co z tego że są kamery? zakładasz czapkę, kaptur i nikt cię na kamerach nie rozpozna.A Bosman który mógł by zareagować bardzo szybko, smacznie sobie śpi za roletami. Klime też już sobie założyli, tv też mają, internet też, rewelacja, wymarzona praca. Dodam jeszcze tylko że żadnemu Bosmanowi podczas sztormu dupy niechciało się ruszyć żeby sprawdzić czy wszystko jest w porcie ok, oni za nic nie odpowiadają to nic nie musza robić.

Dla mnie jest to bardzo dziwne, silnik został skradziony z łódki która zacumowana jest pod samym budynkiem bosmana, czy czasem nie jest to kradzież na zlecenie ?? może silnik był wadliwy ?? może uszkodzony?? z tego co ja się orientuje bosman który był tego dnia i właściciel skradzionego silnika są kolegami. Czemu złodzieje nie ukradli silnika z łódek które są oddalone od budynku bosmana??

A ja powiem tak. To dalsza kompromitacja Policji z Kamienia Pomorskiego i Pani Marty Szołtun i jej lakonicznych wypowiedzi.

drodzy internauci nie ma co winy zwalać winy na bosmana czy kogoś innego, przede wszystkim winnym są tu złodzieje oraz Policja, która do tego jest powołana. Od kradzieży silnika w Wolinie, poprzez Kamień Pomorski i Wapnicę nic robią w tej sprawie. Uważam, że Pan Komendant Rejonowy Policji w Kamieniu Pomorskim Pan Sito powinien wziąść się za swoich podwładnych, powołać specjalną grupę (ma takie uprawnienia) która to zajmie sie tą sprawą. Znając życie grupa taka w przeciągu tygodnia rozpracuje klan złodziei i w najlbiższym czasie usłyszymy o sukcesie Policji. W innym przypadku sprawa upadnie i poszkodowany otrzyma umorzenie dochodzenia wobec niewykrycia sprawców przestępstwa.

UWAGA przystań PZW, OKOŃ oni już idą do was pilnować panowie a nie lulu co powiecie kolegom RANO ??

to nie zaden bosman tylko kozi pała

ten co spał to ma zapłacic za silnik cwaniaczek wielki

na bosmana to jeszcze trzeba miec wykształcenie i nie spac w nocy

przy tym jak nakradli przy budowie mariny, te kilka tysięcy to pikuś. Jak dorosz spuści swoje psy to klient nie tylko nie zobaczy kasy. ale na ławie oskarżonych skończy.