ikamien.pl • Czwartek [02.10.2014, 08:18:08] • Międzyzdroje
„Tylko drzewa o mocnych korzeniach przetrwają”. Spotkanie z Panią Danutą Szykszian- Ossowską
fot. Biblioteka w Międzyzdrojach
29 września w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Międzyzdrojach odbyło się spotkanie z Panią Danutą Szyksznian-Ossowską ps. „Sarenka” - byłą łączniczką Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego w grupie „Kozy”. Wieczór autorski odbył się w ramach XXXIII Zjazdu Kresowych Żołnierzy Armii Krajowej. Moderatorem spotkania był Bartłomiej Ilcewicz ze szczecińskiego Oddziału Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.
Spotkanie rozpoczęło się wzruszającym akcentem - odczytaniem przysięgi na stojąco. Następnie Pani Danuta zwróciła się do publiczności słowami „Oprawcy chcieli nas zniszczyć, złamać, ale my nie daliśmy się!” Tym samym podkreśliła niezłomność żołnierzy walczących na Kresach. Opowiadała o legendarnej grupie „Kozy” pod wodzą por. Stanisław Kiałki, do której należało 12 młodych dziewcząt. Mówiła o odwadze walczących kobiet, o tym, jak ważną rolę odegrały one podczas II wojny światowej. Pani Danuta Szyksznian- Ossowska nie zna uczucia nienawiści i zemsty, mimo tak wielu okrutnych przeżyć. Swoim życiem i twórczością pragnie przekazać ducha pokoju. Apeluje do młodych ludzi, którzy wchodzą w dorosłe życie, by pamiętali, ale i nigdy nie dopuścili do rozlewu krwi.
Uważa się za żołnierza niezłomnego, a nie wyklętego. Mówi o sobie z uśmiechem, że „jest dzielną babą” oraz „gdzie diabeł nie może tam Szyksznian pośle”. Przez przyjaciół nazywana „Wytrychem”, gdyż wszystkie drzwi stoją przed Nią otworem. Wzbudza szacunek swoją serdecznością i misją, jaką ma do spełnienia. W swoim życiu uczy innych, szczególnie młodzież, miłości do ojczyzny oraz czystości języka polskiego bez obcych naleciałości. Przetrwać w obozie pomagały jej słowa matki „Pamiętaj, tylko drzewa o mocnych korzeniach przetrwają”. Patriotyzm jej pokolenia został ukształtowany poprzez wychowanie w wierze, w domu rodzinnym i w szkole, dlatego podkreśla wagę tych wartości w życiu każdego człowieka.
fot. Biblioteka w Międzyzdrojach
Nasz Gość cały czas walczy o to, aby nie zapomnieć o żołnierzach wyklętych-niezłomnych. Powstanie Wileńskie, które miało miejsce przed Powstaniem Warszawskim, jest również ważnym wydarzeniem w historii naszego kraju. Niestety jest często pomijane.
fot. Biblioteka w Międzyzdrojach
Pani Danuta obawiała się, że nie zostanie przyjęta do oddziałów Armii Krajowej, gdyż nie miała wymaganych 17 lat. 6 lat spędzonych w Państwie Podziemnym nie uważa za stracone. Nie zgadza się z opinią, że dowódcy wysyłali ich na śmierć, gdyż wszyscy byli ochotnikami.
Książkę „281 dni w szponach NKWD” zaczęła pisać, gdy jej pierwszy mąż zachorował na raka. Uznała, że ówczesne cierpienia „zabije” wspomnieniami, w myśl zasady „klin klinem”. Nie lubi pisać o sobie, woli pisać na kanwie wspomnień innych, bliskich jej osób. Swoją książkę kieruje przede wszystkim do młodzieży, w której podkreśla poświęcenie i miłość do ojczyzny. Pomija natomiast wspomnienia o cierpieniu i brutalnych torturach.
fot. Biblioteka w Międzyzdrojach
Napisała już 7 książek, 3 leżą w szufladzie. Zapowiedziała wydanie kolejnej pt. „My trzecia brygada”. W swojej publikacji „Jak dopalał się ogień biwaku” opisuje historię Zjazdów Kresowych Żołnierzy Armii Krajowej, które odbywały w naszym mieście. W 2009 roku władze miasta nadały jej tytuł „Honorowego Obywatela Międzyzdrojów”. Została awansowana do stopnia majora, jednak siebie nazywa zwykłym żołnierzem.
Pani Danuta Szyksznian-Ossowska podczas spotkania w bibliotece dziękowała włodarzom oraz Państwu Czesławie i Andrzejowi Tomczakom za gościnę i organizację dotychczasowych zjazdów.
Serdecznie dziękujemy Panu Adamowi Jasiewiczowi, Prezesowi Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koła w Wolinie, za pomoc w organizacji spotkania.
Bibliotekarze
Tyle wyniesiono ze spotkania lub aż tyle. skoro nie ma wiedzy o żołnierzach Armii Krajowej w terenów Polski " Okręgu Wileńskiego" sic?! nazwisko rodowe wskazujace na nacje nieznaną osobom tym na zdjęciu- prawda?!że nic nie mówi?!
Dystyngowana starsza Pani...musiała w młodości być piękną kobietą.
i tam kuterba się wciska