POGODA

Reklama

Wydarzenia

Kurier Szczeciński • Czwartek [25.03.2010, 10:06:58] • Kamień Pomorski

Mój Kamień murem podzielony

Mój Kamień murem podzielony

fot. Sławomir Ryfczyński

Za dwadzieścia dni – 13 kwietnia minie rok od czasu, gdy w hotelu Nafta na Wolińskiej rozegrało się piekło. W płomieniach życie straciły 23 osoby. Dziś, po prawie roku Kamień podzieliła niczemu niewinna autorka pozytywistycznych powieści – Eliza Orzeszkowa. To właśnie na ulicy jej imienia stanęły dwa bloki dla pogorzelców, do których w lutym wprowadziły się ocalałe rodziny. Miasto podzieliło się na tych, którzy twierdzą, że hołocie z socjalnego nic się nie należy. Oraz tych, którym wciąż nie zatarło się wspomnienie o tej najkoszmarniejszej nocy we współczesnej historii sennego miasteczka – informuje Kurier Szczeciński.

Miasto Orzeszkową podzielone
Kiedy w sierpniu ubiegłego roku wybrano pierwszą ziemią pod budowę domów na działce przy ulicy Orzeszkowej, nikt nie spodziewał się, że za parę miesięcy Kamień Pomorski podzieli się murem. Bloki szybko wspinały się pod niebo, urzędnicy gminni walczyli z papierami próbując już na rozpoczętą budowę uzyskać pozwolenie, a pogorzelcy, którzy dziś w mieście wywołują tak skrajne emocje, liczyli dni do chwili, gdy dostaną klucze do wymarzonych „M”. Kiedy pierwsi mieszkańcy osiedla socjalnego przy Orzeszkowej zaczęli zwozić swój dobytek, w miasto poszła plotka o niebywałych dobrach, które przyjeżdżają w kartonach. Ludzie przychodzili pod bloki, podpatrywać jak też urządza się ten element z Wolińskiej, sącząc gorycz dalej w miasto. – To niesprawiedliwie, że dostają taką pomoc. Regały, szafki, zmywarki, telewizory plazmowe, lodówki a nawet zasłonki – mówi mieszkaniec Kamienia. Prowadzi w mieście mały biznes. Zastrzega anonimowość. Nie chce, by ktoś na ulicy wypominał mu później, że źle mówił o pogorzelcach. Nie zazdrości im, choć jak twierdzi sam mieszka kątem u rodziny. Rozumie tragedię. Pamięta pożar. – Nikt im nie odmawia prawa do mieszkań, bo faktycznie w tak dramatycznych okolicznościach stracili dach nad głową. Ale wyposażyć sobie te mieszkania powinni sami. Przecież jest w Kamieniu tyle osób, które ledwo koniec z końcem wiążą i nikt im nie pomaga – dodaje w rozmowie z reporterem Kuriera. Wielu ma podobne zdanie. Czasem mniej poprawnie politycznie, niż ich rozmówca. – Przecież to menelstwo wszystko zdewastuje i sprzeda na wódę. To pomoc ludzi z całej Polski, którą oni kupczą na mieście – dodaje starsza kobieta, która przyznaje, że zna parę porządnych rodzin i tym pomocy nie odmawia.

Pogorzelcy straceni na mieście
Etykietka pogorzelca, która rzekomo miała otwierać wszystkie drzwi, łącznie z tymi dużych redakcji, co to kupują okrągłe wypowiedzi ocalałych z pożaru, dziś staje się przekleństwem. – Poszłam do sklepu razem z pracowniczą opieki. Miałyśmy kupić regał do pokoju dzieci. Wcześniej nie brałam wiele, bo kupiłam po pożarze trochę sprzętu z pieniędzy, które wypłaciło nam PZU. Sprzedająca chyba nie wiedziała, kim jestem. Usłyszałam, że tym pijakom nic się nie należy. Że normalni ludzie przymierają głodem, a oni wszystko dostają za nic – mówi Emilia Staniszewska. Nie boi się, jak wielu w blokach na Orzeszkowej ujawnić swojego nazwiska. – Nie mam się czego wstydzić. Niczego nikomu nie ukradłam, nikogo nie skrzywdziłam. To tak boli, gdy ktoś traktuje nas jak hołotę i wrzuca wszystkie rodziny do jednego worka, z tymi, co piją. Wyjdzie na to, że nie będzie można pójść spokojnie do miasta, bo ludzie z taką nienawiść zaczynają wytykać nas palcami. A przecież żadne dobra i te rzekome luksusy, które tu mamy nie zrekompensują nam tej tragedii. Nie wrócą ludziom życia. To gorzka cena. Wielu z nas straciło bliskich, a dziś traktuje nas się z taką pogardą – dodaje kobieta. W lutym wprowadzili się do trzypokojowego mieszkania. Kuchnia jest połączona razem z dużym pokojem. Kilka kwiatków, wersalka, regał ze średniej półki, mała ława i zabudowa w kuchni, gdzie płytki kładli już na własną rękę. – To te wielkie bogactwa, które tu mamy. Wychodzi na to, że liczy się tylko kawałek deski i telewizor plazmowy, który kupiłam. Nic więcej - mówi rozgoryczona.

Nawet pogrzeb wypomnieli
Andrzej, mąż zmarłej Teresy Pasiuk, która pośmiertnie została uhonorowana medalem za odwagę denerwuje się, gdy słucha tych komentarzy. Pracuje uczciwie. Codziennie jeździ do Goleniowa. Gmina przyznała jego córce kawalerkę. On z synem dostał dwa pokoje. Pewnie wolałby, żeby rozbili to na dwa mniejsze. Ale skoro nie można, nie będzie się kłócił. To, co zabolało najbardziej, to że ludzie wypomnieli nawet fakt, że pogrzeby były za darmo i że ładne trumny mieli. – To, co mieli ich w papierowych workach chować? Wtedy ludzie nie mieliby czego wypomnieć – kwituje krótko.
Inni na osiedlu nie chcą rozmawiać. Na słowo – gazeta czy dziennikarz uciekają, gdzie pieprz rośnie. – Teraz to się kryją, ale kto ich tak rozzuchwalił, jak nie gazety i telewizja? – mówi inny nasz rozmówca. On także nie życzy sobie, żeby choć jego imię wspomnieć. Uważa, że media zniekształciły obraz tragedii, tak dalece, że cała Polska się nabrała. – Ludziom codziennie dzieją się takie tragedie. Tracą bliskich w różnych okolicznościach. To wy sprawiliście, że teraz bezkarnie po wszystko wyciągają rękę – rzuca na odchodne.

Należy się, czy nie?
O rzekomej roszczeniowości chodzą już po mieście legendy. Ktoś widział jak wybierają meble w sklepach, jak handlują sprzętem, który dostali z darów. Jak puszą się kolejce w ośrodku opieki, bo przecież się im należy. – Na początku, być może parę osób faktycznie wykazywało taką postawę. Mamy takiego pana, który nie przyjął mieszkania na Orzeszkowej. Wiemy, że pije i część rzeczy sprzedał – mówi nowa kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Kamieniu, Jadwiga Czerkawska. – Próbował wymóc na nas kupno paru rzeczy, ale najpierw kazaliśmy mu umalować mieszkanie, potem przynieść wszystko, co już ma z darów. Dopiero zdecydujemy, co jeszcze dokupić. Wyposażamy mieszkania w tylko niezbędne rzeczy: regały, wersalki, sprzęt AGD jeśli już ktoś wcześniej nie dostał od Caritasu lub prywatnych darczyńców. Chcę jednak zdementować - nie kupujemy żadnych zmywarek, kryształów czy drogich sztućców. Pięciu naszych pracowników odwiedza na bieżąco rodziny. Sprawdzamy jak się mieszka i czy rzeczy kupione przez OPS nie zostały sprzedane. Do tej pory, jednak nic takiego się nie wydarzyło – tłumaczy kierownik Czerkawska, dodając, że środki na doposażenie mieszkań to pula, która OPS otrzymuje z gminy. – To pieniądze z datków, jakie przez wiele miesięcy napływały od ludzi. One mają konkretny cel – tak zdecydowaliśmy nie my, czy gmina, ale ofiarodawcy.

Tylko na 3 lata?
Kiedy pierwszy kurz z przeprowadzki już opadł, rodziny zamieszkałe na Orzeszkowej zaczynają martwić się jak długo będą mogły zostać w nowych blokach. Na początek podpisali umowy na pół roku. Jak się będą dobrze sprawować dostaną przedłużenie do 3 lat. – A co później? Powiedzieli nam, że po trzech latach mamy sobie szukać mieszkań na własną rękę. Tłumaczyli, że to mieszkania socjalne więc rotacyjne – mówią ludzie.
W Zakładzie Gospodarki Komunalnej, który zarządza blokami też jeszcze nie wiedzą, jaki scenariusz rozegra się za kilkanaście miesięcy. Lub wiedze, ale nie chcą siać zamętu. – Trudno powiedzieć, co będzie za 3 lata. Będą budowane bloki komunalne, sytuacja materialna niektórych osób może się zmienić na lepsze. Nie potrafię dziś powiedzieć, co będzie dalej – tłumaczy Krzysztof Gawroński. Na razie dał ludziom umowy na pół roku. Meldunek, mimo deklaracji burmistrza też na razie tymczasowy. – Po trzech miesiącach, będziemy część rodzin meldować na stałe – mówi w rozmowie z reporterem Kuriera.
Na pytanie, co będzie robił 13 kwietnia w rocznicę pożaru – markotnieje. Przyjdzie pod krzyż, czy wyjedzie gdzieś z miasta, by być tego dnia z dala od medialnego zamętu. – Nigdzie nie wyjadę. Nie wiem, co będę robił. To będzie ciężki dzień – odpowiada mimo wszystko pewnym głosem. Jakby, nie obawiał się wyników prokuratorskiego śledztwa. Mimo, że ostatnia ekspertyza wykazała, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej, on – jak twierdzi w papierach ma wszystko czyste. A na temat pożaru ma swoją prywatną opinię. – Nie będę o tym mówić. Jedno w tej historii wydaje się tylko nielogiczne. Skoro zwarcie w przewodach doprowadziło do tej tragedii, do dlaczego w czasie, gdy otwarty ogień ludzie widzieli na korytarzu wciąż świeciło się światło – dodaje.

Marzena Domaradzka; źródło: www.24kurier.pl


komentarzy: 56, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 51-56 z 56

ViP • Czwartek [25.03.2010, 11:02:12] • [IP: 79.187.87.***]

Dokładnie, " pusty dzwon najgłośniej bije" jak to mówią, chociaż widać kto do końca jest człowiekiem a kto nie. Jeśli uważacie moi drodzy, że w Kamieniu jest gro ludzi którym się należy, to dajmy też im, zamiast roztrząsać. Popatrzy chociaż trochę sercem a nie materialnie, tam zgineli ludzie.

Gość • Czwartek [25.03.2010, 11:00:27] • [IP: 83.25.151.**]

A niech sobie mieszkają w tych nowych blokach.Tylko niech dbają o te mieszkania, o klatki schodowe i o podwórko, no i koniecznie niech płacą normalny czynsz, tak jak się należy, tak jak inni mieszkańcy Kamienia muszą płacić. Dostali nowe, a to, że się spaliło stare mieszkanie, trudno, ale płacić trzeba. Należy żałowac tych którzy zginęli.Ale czas żyć dalej, czasy cięzkie.A nie tylko wymagać:"bo mi się należy". A dostaliście nowe więc gówno wam się nalezy.Żyjcie normalnie, a nie róbcie z siebie męczenników.Wszyscy ucierpieli na tej tragedii. A zresztą szkoda gadać...I tak uważam, że większość tych pogorzelców nie powinna dostać nowego mieszkania. Już są libacje, alkoholizm, syf. Policja musi interweniować...

spinacz • Czwartek [25.03.2010, 10:32:28] • [IP: 83.21.241.***]

to wiadomo ze to wszystko pic na wode te kamery i ostrzezenia to wszystko po to zeby sie pozbyc sie pogorzelcow bo wiadomo ze 90% to margines, a mieszkania beda na sprzedaz i ktos zarobi.

Gość • Czwartek [25.03.2010, 10:28:52] • [IP: 87.251.243.***]

musi chyba stać się inna tragedia żeby spadł z jęzorów zawistnych ludzi temat pogorzelców !!jest mi was żal tych co ucierpieli i tych co was krytykują życie jest tak krótkie a wy narzekacie!!

Gość • Czwartek [25.03.2010, 10:27:15] • [IP: 83.168.84.***]

Pani E.St. to już niech lepiej w ogóle się nie wypowiada. Niech zamilknie, bo są ludzie, którzy znaja ją bardzo dobrze, i jej charakterek. Do pracy !! do pracy Pani E. Praca jest tylko trzeba chcieć jej poszukać.

Gość • Czwartek [25.03.2010, 10:25:47] • [IP: 79.191.255.***]

Boże Drogi to już rok prawie minął [*] [*][*] Ludzie zawsze byli i będą zawistni, przeszkadza im to, że Ci ludzie dostali cztery katy, w których nie wiadomo jak długo będą mogli zostać. Widziałam ta całą tragedię i nie pojmuję jak mozna być tak podłym i chodzić i wypominać cokolwiek tym ludziom. Ludzie są bez serca.. ale cóż Polacy już tacy są.

Oglądasz 51-56 z 56
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl
■ Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia dotyczące burz dla powiatów w czterech województwach: zachodniopomorskim, lubuskim, dolnośląskim oraz wielkopolskim. "Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć silne opady deszczu od 20 mm do 30 mm oraz porywy wiatru do 65 km/h. Lokalnie grad" ■ W najbliższą środę, 28 maja 2025 roku, ENEA Operator planuje czasowe wyłączenie prądu przy ul. Leśnej w Międzyzdrojach. Przerwa w dostawie energii potrwa pięć godzin i może wpłynąć na codzienne funkcjonowanie mieszkańców i firm. Zgodnie z informacją opublikowaną przez ENEA Operator, w środę 28 maja 2025 r. w godzinach od 10:00 do 15:00 nastąpi planowane wyłączenie prądu w rejonie Międzyzdrojów, konkretnie przy ul. Leśnej pod numerami 15 i 24. Przerwa w dostawie energii ma charakter techniczny i wynika z konieczności przeprowadzenia prac modernizacyjnych lub konserwacyjnych w sieci energetycznej. ■ Gmina Międzyzdroje: Lubin świętuje 1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego! 17 maja w Grodzisku odbędzie się festyn historyczny z pokazami wojów, wykładem prof. Sikorskiego i atrakcjami dla całych rodzin. Start o 15:00 – nie zabraknie walk, muzyki, ognia i zabawy! ■