Obecnie gminy uzdrowiskowe zobowiązane są do uchwalenia planów zagospodarowania przestrzennego najwyżej w dwa lata po uzyskaniu statusu uzdrowiska. Wiele miejscowości tego nie zrobiło!
Dla miejscowości, które nie są uzdrowiskami jest wyjście z takiej sytuacji. Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym pozwala na załatwienie formalności na terenach bez planu. Wystarczy przed złożeniem wniosku o pozwolenie na budowę, uzyskać warunki zabudowy. Do uzdrowisk jednak tych procedur nie da się zastosować.
Po zmianach obowiązek uchwalenia miejscowych planów ma być ograniczony tylko do tzw. strefy A. To „serce” uzdrowiska, gdzie znajdują się zakłady lecznictwa uzdrowiskowego (tereny zielone muszą tam wynosić min. 75 procent powierzchni).
Ich wielkość też ma ulec zmianie. We wspomnianej strefie A zieleń ma zajmować 65 procent terenów. W strefie B - 50 procent (obecnie jest 55). Ta strefa obejmuje tereny, gdzie możliwe jest budownictwo mieszkaniowe – zakazane w strefie A – przeznaczone na cele turystyczne, które to nie mogę negatywnie wpływać na właściwości lecznicze.
Inną ważną zmianą jest m.in. fakt, że miasta nie będą musiały w całości być uzdrowiskami. Taki status można będzie uzyskać jedynie dla wyznaczonej części danej miejscowości.
A TEN WIDOK TO PEWNIE Z TEGO SAMOLOTU CO ZA PIENIADZE DARCZYNCOW KUPIONO!!
Będąc w sanatorium w Kudowie Zdroju spotkałem się z kuracjuszami, którzy wcześniej byli na leczeniu w Kamieniu Pom. Okazuje się, że ku mojemu zaskoczeniu wyrażano skrajnie niepochlebną opinię i wielkie niezadowolenie z poziomu nie tyle leczenia co z warunków bytowych i kultury osobistej personelu zwłaszcza hotelowego. Jak zostało określone, personel zatrzymał się na poziomie obsługi PRLu. Stanowczo, nie którzy stwierdzali, że więcej nikt ich nie namówi na wyjazd leczniczy do Kamienia Pom. A więc coś nie jest w tym uzdrowisku poukładane i perspektywa niepewna.
a jakie to miasto uzdrowiskowe... samo Uzdrowisko tak - tutaj ukłony w stronę lekarzy i pielęgniarek podejmujących się niemal beznadziejnych przypadków. Od lat kamieńskie uzdrowsko jako jedno z nielicznych w kraju słynie z rehabilitacji osób z bardzo trudnymi schorzeniami - ludzie po wylewach, niedowłady, paraliże, stwardnienie rozsiane, a nawet przypadki gdzie pacjent wymaga pampersów, basenu i opieki 24h/dobę. Inne uzdrowiska wolą kasę czerpać z zagranicznych turystów, tam nie ma leczenia są głównie zabiegi poprawiające ogólny stan zdrowia i kondycję. Uzdrowisko kamieńskie to zupełnie inna bajka i tutaj szacunek dla tej instytucji i ludzi tam pracujących się należy. A samo miasto? Mikroklimat itd? To bujda, poza błotem spod Jarszewa nie ma tu niczego leczniczego a i sama borowina jest wątpliwym lekarstwem.
i bardzo dobrze!
Ładne zdjęcie
a ja się pytam - czy Kamień Pomorski w ogóle powinien być uzdrowiskiem!? Dziura na dziurze. Poza wałami i bulwarem przy murach nie ma nawet gdzie pospacerować. Kuracjusze - stare dziadki przyjeżdżają tu pochlapać się w błocie (czyt. borowinie). Jakie to uzdrowisko najlepiej świadczy reklama uzdrowiska na kominie!
W zamian sa ludzie ktorzy przyjezdzaja do uzdrowiska przez caly rok, miejsca pracy i pieniadze zostawiane w miescie.
oby tak było jak piszesz bo w tej chwili jest problem z postawieniem garażu z którego gmina ma co roku niezły grosz, zbyt duże wymogi ze strony uzdrowicieli i nic w zamian
Weź się bronek ogarnij i zrób wreszcie plany zagospodarowania przestrzennego!
Znowu się nagina prawo. Chodzi o to, że jak się jest miastem uzdrowiskowym aby cokolwiek budować musi być plan zagfospodarowania przestrzennego. To plan sporządzony przez specjalistów, architektów i urbanistów mówi co gdzie i jak można budować w mieście uzdrowiskowym. A tak mamy dalej budowlaną pstrokaciznę w mieście, bez zachowania proporcji i regół. Panowie burmistrzowie zamiast błagań o zmianę ustawy uzdrowiskowej znajdzcie pieniądze i zróbcie plany będzie to z korzyścią dla inwestorów którzy nie będą musieli latami czekać na dezyzje najpierw ustalającą warunki a potem pozwolenie na budowę. Jak będzie plan wystarczy projekt i pozwolenie na budowę.