Gdyby ktoś zbliżył się z zapałką lub papierosem cała ikamienica wyleciałaby w powietrze. Część ulicy w okolicy pizzerii została zamknięta dla ruchu. Na miejsce przyjechali także strażacy.
Straż Pożarna( fot. Daniel Kowaliński )
Wiadomość o ulatniającym się gazie przy ulicy Mickiewicza w Kamieniu Pomorskim zelektryzowała służby ratownicze. Z szafki z reduktorem gazu ulatniał się gaz, w każdej chwili mogło dojść do wybuchu.
Gdyby ktoś zbliżył się z zapałką lub papierosem cała ikamienica wyleciałaby w powietrze. Część ulicy w okolicy pizzerii została zamknięta dla ruchu. Na miejsce przyjechali także strażacy.
Straż Pożarna( fot. Daniel Kowaliński )
- Pracownik pogotowia gazowego natychmiast odciął dopływ gazu – tłumaczy mł. bryg. Daniel Kowaliński ze Straży Pożarnej. - Dwa budynki zostały odcięte od zasilania – dodaje.
Przyczyną ulatniania się gazu okazała się nieszczelność w reduktorze.
- Szczęście w nieszczęściu, że wypływ gazu nie nastąpił gdzieś wewnątrz budynku, ewentualny wybuch byłby bardzo groźnym - mówi właściciel jednej z posesji.
Tak w Kamieniu nie mozna liczyc na pomoc policji, jedyne co mozna, to bac sie policji. Niestety, nasi policjanci nie rozumieja do czego zostali powolani.
Nie zdradziłaś nazwiska tego Pana, a szkoda...Powinien Ci podziękować, a nie straszyć...
no dziewczyno masz już przechlapane u tego policjanta...
A moje personalia znasz !?!
Zauważyłam rozsadzoną skrzynkę gazową, poczułam zapach gazu i usłyszałam dźwięk i podmuch, świadczące o tym, że sytuacja jest niebezpieczna dla mieszkańców. Natychmiast udałam się na komendę, ale przed dotarciem spotkałam na ulicy wracającego z pracy policjanta i to właśnie jego zaalarmowałam myśląc, że natychmiast powiadomi kolegów.. .Niestety, pomimo mojego zdenerwowania- a trzeba powiedzieć, że w znajdującej się nieopodal pizzerii było mnóstwo ludzi, bo i pora obiadowa, pan policjant ze spokojem powiedział:, , Niech pani idzie na dyżurkę!... Okazuje się, że są miejsca w Polsce, gdzie policjanci są gotowi do działania nawet na urlopie, ale w Kamieniu, zaraz po służbie, policjant przestaje realizować swoją, , MISJĘ"...Pozdrawiam i niestety nie podam moich personaliów... A ja znam Pani personalia..
Zauważyłam rozsadzoną skrzynkę gazową, poczułam zapach gazu i usłyszałam dźwięk i podmuch, świadczące o tym, że sytuacja jest niebezpieczna dla mieszkańców. Natychmiast udałam się na komendę, ale przed dotarciem spotkałam na ulicy wracającego z pracy policjanta i to właśnie jego zaalarmowałam myśląc, że natychmiast powiadomi kolegów. ..Niestety, pomimo mojego zdenerwowania- a trzeba powiedzieć, że w znajdującej się nieopodal pizzerii było mnóstwo ludzi, bo i pora obiadowa, pan policjant ze spokojem powiedział:, , Niech pani idzie na dyżurkę!... Okazuje się, że są miejsca w Polsce, gdzie policjanci są gotowi do działania nawet na urlopie, ale w Kamieniu, zaraz po służbie, policjant przestaje realizować swoją, , MISJĘ"...Pozdrawiam i niestety nie podam moich personaliów...
a szkoda, by sie wreszcie coś zaczęło DZIAĆ...
NA SZCZESCIE NIC SIE NIESTALO
dobrze że nikt nie szedł z papierosem bo mieszkam na szpitalnej i mógł mój budynek też wylecieć w powietrze.