Jako pierwsi psa na dachu zauważyli w sobotę po godzinie 18.00 przypadkowi przechodnie. Zrobili zdjęcie i przesłali do administratora strony internetowej.
fot. Czytelnik
Choć jest czarny jak kominiarz to raczej mało prawdopodobne by terminował w Cechu. Najprawdopodobniej wydostał się z mieszkania przez otwarte okno dachowe. Sam jednak nie zeszedł z gzymsu. Pomogła jednostka straży pożarnej.
Jako pierwsi psa na dachu zauważyli w sobotę po godzinie 18.00 przypadkowi przechodnie. Zrobili zdjęcie i przesłali do administratora strony internetowej.
fot. Czytelnik
Ten postanowił przekazać wiadomość strażakom ale okazało się, że i do nich ta informacja już dotarła. Strażacy interweniowali skutecznie. Pies został zdjęty z dachu i przekazany swoim właścicielom.
Tym razem wszystko zakończyło się szczęśliwie. Zwierzak miał najwyraźniej wystarczająco ostre pazurki. Właścicielom czworonogów mieszkających na wysokim poddaszu radzimy jednak dbać by okien nie pozostawiać szeroko otwartych!
źródło: www.ikamien.pl
Ooo jej! Skrzypek na dachu!!
Po prostu piesek chciał na spacer, a właścicielom nie chciało się go wyprowadzić.Bardzo sprytny ten psiak-ma pewnie coś z kotem wspólnego...
zaraz ukarać, to rodziców za biegające same bez opieki niepełnoletnie dzieciaki też karać?, dajcie już spokój z tym karaniem, a ten śliczny piesek to nie Maksio?
oj ukarać właściciela przykładnie bo straż na takie wezwania jezdzi a w tym samym momencie ludzki dobytek moze się palić i co ??gdzie była straz u PIESKA TAK !! NO NIE DO KOŃCA TAK BYĆ POWINNO!!
I zato właściciele psów, kotków powinni płacić.
Ciekawe kto z to zapłaci?Dowalić porządny rachunek właścicielom czworonoga.