W Międzyzdrojach jest katastrofa z parkingami – pisze nasz Czytelnik. – Kierowcy stają na głównej ulicy na łuku wyjeżdżając z Międzyzdrojów w kierunku Wisełki.
Dodajmy, że nie tylko na łuku, ale też wzdłuż linii ciągłej i jej punktów krańcowych na jezdni. Tymczasem prawo ruchu drogowego bezwzględnie zabrania zatrzymywania się w takim miejscu, bo samochody na poboczu mogą stanowić realne zagrożenie w ruchu drogowym. Tyle teoria… W praktyce, jak widać, przepisy się ni liczą.
Jestem ciekawy co za mądra głowa dodała zdjęcie z tymi samochodami bo wszystkie numery sa bardzo widoczne i łatwe do odczytania na masce samochodu
Gonić to towarzystwo bo to na pewno Szczeciniaki bo to oni wpadają na jeden dzień i oburzeni że płacić muszą. Przyjedzie taki jeden z drugim z turystycznymi lodówkami i tylko brudy zostawi i jedzie.
czas najwyzszy aby policja i inne sluzby zaczely robic porzadek z tymi samochodami to prawda stwarza to zagrozenie dla ruchu poniewaz nie daje zadnej szansy dla kierujacego a tym ktorym nie chce sie przejsc tych paru metrow na plaze a najlepiej gdyby mogli wjechac na wydmy i tam zaparkowac, polozyc sie na kocyku kolo swojego autka -sluby nie powinny miec zadnych skrupolow-karac i jeszcze raz karac
parkingi stoją pustawe ale trzeba zapłacić za postój
Samochody stanowią realne zagrożenie także w czasie ruchu drogowego.Tyle praktyka co teoria na to.
Co to znaczy, że nie ma parkingów? Są - płatne, tylko jakoś stoją puste. Jest dużo parkingów blisko plaży i w centrum miasta, ale większość wczasmenów woli zaryzykować mandat niż zapłacić 15zł za cały dzień stania na strzeżonym parkingu..