To nie jest dobry pomysł. Jeśli chowacie w piasku biżuterię, jest wielka szansa, że już jej nie odnajdziecie. Chyba, że chcecie, by wpadła w ręce poszukiwaczy metali.
Jedna z naszych Czytelniczek, która zgubiła na plaży srebrny łańcuszek, zastanawia się, czy panowie z wyszukiwaczami metali mają w ogóle prawo chodzić z takimi urządzeniami po plaży.
- Osoby, które chcą prowadzić tego typu działalność na plaży, zwracają się do nas, otrzymują stosowne zezwolenia, w których określone są warunki, np. że może się to odbywać do godz. 9:00 rano i od godz. 18:00 wieczorem (w sezonie) - informuje Ewa Wieczorek, rzecznik Urzędu Morskiego w Szczecinie.- W tym roku wydaliśmy już kilkanaście takich zezwoleń.
garecik ace 250 tez mam i duzo zbieram ;)
Pozdrowienia dla tego starszego pana z Dziwnowa niski z wąsem mężowi znalazł obrączkę i za nic nie chciał ani grosza. powiedział że jeśli jest taka możliwość obrączki się oddaje właścicielom.[niepisane prawo detektorysty]Życzę wszystkim dużo słońca.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Ciekawe czy archeolog z Międzywodza ma pozwolenie
Z pożytkiem dla wczasowiczów. Dezaktywują niewybuchy. ..:)
Najczęściej można znaleźć zakopane ludzkie odchody tak zwane figurki z brązu.
Prawo zwiazane z tym hobby jest archaiczne, zywcem wyrwane z czasu PRL. Detektorysci sa zastraszeni prawem roszczacym sobie przynaleznosc wszystkich znalezisk do skarbu państwa. Kary sa nieadekwatne do czynu za czym idzie tworzenie sie czarnego rynku. Wiele skarbów znika bezpowrotnie. Ludzie sie boja. Do tego wszystkiego dodac trzeba konflikt pomiędzy archeologami a detekorystami. To wszystko sprawia, ze hobbysci sa niesłusznie karani. Oczywiscie nie każdy jest dobrym poszukiwaczem, ale wsadzanie wszystkich do jednego worka nie poprawia sytuacji. Wystarczy przyjrzeć sie prawu w UK to dziala na zupelnie innej zasadzie. Oczywiście zaraz ktos zacznie wywód na temat kontekstu znaleziska, ale przecież większość znalezionych przedmiotów przez typowego detektoryste zalega w tak zwanym humusie, gdzie kontekstu brak. Zdarzaja sie i takie sytuacje, ze te dwa swiat potrafią sie dogadac. Wystarczy przytoczyc ostatnie sensacyjne odkrycie zlotej monety przy współpracy archeo i detektorysty.
Nie róbcie problemu tam, gdzie go nie ma. Bardzo często ci ludzie, poproszeni o znalezienie zguby, znajdują i oddają. Jeśli natomiast jakiś" gapowicz" zostawi coś na plaży, to i tak nie ma najmniejszych szans odzyskania. Nie znajdzie zguby w rozdeptanym piachu.
starszy pan macha w piasku cewką bez osłony a jak trafi na kamień to szkoda garecika
Ciekawe czy dzieci też muszą mieć pozwolenie na kopanie w piasku rodzicom też się zdarza lepiej niech wezmą pozwolenia.
Czy pamietacie jak byly bilety wstepu na plarze. To bylo cos.heheehe