Jednym z punktów programu zjazdu były wycieczki turystyczne po mieście i województwie zachodniopomorskim, w tym do Kamienia Pomorskiego by złożyć wieniec pod tablicą pamiątkową poświęconą pamięci Ewalda Jürgena von Kleista. Jednym ze składających kwiaty pod pamiątkową tablicą był dr Romuald Nowakowski.
- Postać von Kleista pozostała w mojej pamięci. Jako uczeń szkoły podstawowej na polskich Kresach Wschodnich otrzymałem od rodziców książkę: Wielcy Twórcy Nauki, w której obok opisu życia A. M. Ampre’a, G. Ohma i innych koryfeuszy nauki była dość obszerna wzmianka o odkryciu dokonanym przez E. G. Kleista prałata i kanonika w Cammin na Pomorzu. Po latach wojny los spowodował, że odwiedziłem Kamień Pomorski, a więc miasto i katedrę, w której kanonikiem był Ewald von Kleist. To pobyt w tym mieście zadecydował o dalszym moim życiu i pracy zawodowej w dziedzinie wysokich napięć. Wówczas jako asystent w powstającej szkole inżynierskiej w polskim Szczecinie –powiedział dr Romuald Nowakowski emerytowany wykładowca Politechniki Szczecińskie obecnego Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.
Kiedy kilka godzin później przechodziłem w okolicy obelisku z tablicą poświęcona pamięci Ewalda Jürgena von Kleista zauważyłem, że wiązanka zginęła. Po prostu została skradziona. Jak podłym trzeba być, by coś takiego zrobić? Ale cóż, skoro hieny cmentarne kradną kwiaty i znicze nawet ze świeżo usypanych mogił. To dlaczego niby nie spod pomnika?
kam