Wnioskodawcą odwołania Marka Kawy z funkcji przewodniczącego był poseł Stanisław Gawłowski. Głównym powodem, dla którego podjęto te decyzje była obawa, że przewodniczący nie jest w stanie zorganizować nowych wyborów powiatowych zgodnie z przyjętymi standardami.

- Zarząd regionu miał wątpliwości czy Marek Kawa podoła pod względem organizacyjnym przygotowaniu zjazdu powiatowego i przeprowadzeniu wyborów – tłumaczy w rozmowie z reporterem „Kuriera” Marcin Paluch, dyrektor biura regionu PO.

To sami działacze w Kamieniu zaniepokojeni ostatnimi działaniami M. Kawy lub ich brakiem sygnalizowali, że termin zjazdu regionu zbliża się nieuchronnie, a w powiecie nic się nie dzieje.

- Doszliśmy do wniosku, ze powołanie zarządcy komisarycznego, którym został poseł Konstanty Tomasz Oświęcimski pozwoli na czas przygotować zjazd powiatowy, tak by nie było konieczności przesuwania zjazdu regionalnego – dodaje Marcin Paluch.

Nieoficjalnie mówi się, ze Marek Kawa nie był w stanie zorganizować zjazdu, ponieważ jest w niezbyt dobrej kondycji zdrowotnej. Pojawiły się także spekulacje, ze jego odwołanie ma związek rzekomym blokowaniem pozwoleń na budowę domów dla pogorzelców w Kamieniu Pomorskiem

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu lub w internecie na www.24kurier.pl