O tym, że rozmowa przez telefon podczas jazdy jest niebezpieczna nie trzeba nikogo przekonywać. Kierowcy każdego dnia na drogach widzą dziwnie manewrujące lub powoli jadące samochody. Chwilę później, podczas wyprzedzania okazuje się, że kierowca pochłonięty był rozmową przez telefon.

- Właśnie przeciwko takim kierowcom wymierzona była piątkowa akcja „Telefon” - mówi mł. asp. Marta Pierko z kamieńskiej policji. - Jazda samochodem i trzymanie telefonu przy uchu rozprasza uwagę kierowcy, a co za tym idzie może być bardzo niebezpieczne na drodze – dodaje.

Nasz reporter przyglądał się pracy kamieńskich policjantów w nieoznakowanym radiowozie. Rozmawiający przez telefon podczas jazdy kierowcy wpadali dosłownie co kilka minut.

- Na drogach jest niestety jeszcze wielu, którzy nie mają świadomości z zagrożenia jednoczesnego rozmawiania przez telefon i prowadzenia samochodu – przyznaje mł. asp. Marta Pierko z policji.

Zatrzymywani przez policjantów kierowcy, aby uniknąć mandatu tłumaczyli się na różne sposoby. Najczęściej przyznawali się do wykroczenia i mogli liczyć na pouczenie. Najbardziej zaskakująca była reakcja pewnej kierującej, która przyłapana na rozmawianiu przez telefon próbowała przekonać funkcjonariuszy drogówki, że z nikim nie rozmawiała.

- Tym razem kierująca została tylko upomniana i obyło się bez 200 złotowego mandatu – mówi mł. asp. Marta Pierko. - Jeśli kierowca wypiera się wówczas kierowany jest wniosek do sądu i tam przedstawiane są bilingi telefoniczne z których okazuje się, że to co widzieli policjanci to nie było przywidzenie – dodaje.

Policjanci zapowiadają częstsze działania poprawiające bezpieczeństwo na drogach. Kierowcy rozmawiający przez telefony podczas jazdy muszą liczyć się z mandatami, a w najlepszym wypadku upomnieniami.