Na płycie głównego boiska leży około 1500 m3 grubej warstwy zlodowaconego śniegu. Jeśli taka ilość rozpuści się sama, to piłkarze Gryfa w wiosennych rozgrywkach zamiast korków na nogi będą zakładać płetwy do pływania.
- Na razie dzięki zaprzyjaźnionemu rolnikowi usunięto mechanicznie śnieg z boiska bocznego, tak aby piłkarze mogli przygotowywać się do wiosennych rozgrywek – mówi Stanisław Kuryłło, trener Gryfa.
Śniegu z płyty głównej boiska nie można usuwać pługami, bo ich wielkie koła mogłyby zniszczyć nawierzchnię murawy. Konieczne jest zaangażowanie ludzi, którzy łopatami usunęliby grubą warstwę śniegu. To wiązałoby się ze sporymi kosztami.
- Liczymy na to, że wiosenne rozgrywki zostaną przesunięte. - Mamy nadzieję, że do tego czasu śnieg sam sam się rozpuści – dodaje trener Kuryłło.