Dlaczego zawierzył Pan gminę Jezusowi Chrystusowi?
Bronisław Karpiński: Chciałbym, by wszyscy byli tutaj szczęśliwi, by znaleźli swoje szczęście na tym skrawku ziemi. Nie chciałbym więcej o tym mówić , bo tu chodzi o sprawy delikatne, uczucia religijne, sferę duchową.
A nie obawia się Pan negatywnych reakcji mieszkańców? Może należało w tej sprawie przeprowadzić z nimi jakieś konsultacje? Zapytać ich, czy tego chcą.
Powiem tak: zawierzyłem, jestem świadomy tego, co zrobiłem, i otwarty na wszystkich mieszkańców i ich problemy. Jest to akt duchowy, w głębokim rozumieniu. Na pewno z perspektywy wiary jest to akcent dobra, akcent skierowany na dobro mieszkańców.
Centrum Rozwiązywania Problemów „Oxford Tower” z Warszawy przeprowadzając diagnozę lokalnych zagrożeń gminy wskazało, że są to alkoholizm oraz bezrobocie. Pozbawieni pracy mieszkańcy Kamienia piją. Myśli Pan, że zawierzenie to zmieni?
Tych trudnych sytuacji nie jest u nas więcej niż gdzie indziej… My jesteśmy rzetelni. Nie udajemy. Wszystkie miasta mają problemy społeczne. Nam ładnie udało się je rozwiązać, o czym poinformujemy już niebawem. To nie jest nic odkrywczego, że w Polsce jest przyzwolenie na picie alkoholu.