To był naprawdę dziwny widok. Samochód wisiał na murku przy ulicy Dziwnowskiej. Jak tam się znalazł? Być może pojazd się stoczył, bo jego właściciel nie zaciągnął hamulca. Inna opcja: kierowca się rozpędził i wjechał za daleko.
O dziwnym parkowaniu nie wiedziała ani policja, ani strażacy. Ostatecznie auto z murka zniknęło.