Pytamy radnych, jak oceniają pracę starosty

Kolejnych radnych powiatu kamieńskiego pytamy o ocenę pracy starosty Beaty Kiryluk.

-Pracę starosty i starostwa oceniam dobrze - mówi Małgorzata Kościukiewicz, radna powiatu z PO. -Załatwiałam dziś sprawę w wydziale komunikacji i jestem zadowolona z poziomu obsługi w tym wydziale, a bywały tam kiedyś problemy. Według mnie, polepszyło się. Podoba mi się też praca aktualnej pani likwidator, która jest pracownikiem starostwa. To co mówił radny Kołoszuk, że archiwizacja dokumentów szpitala nie była robiona przez ostatnich 10 lat. Żaden poprzednik się tym nie zajmował. Dopiero sprawą zajęła się obecna pani likwidator. Więc widzę, że tu jest postęp. Pani starosta przyjęła kurs mało wdzięczny, może nie proinwestycyjny, ale porządkujący, np. spłacanie długów, które powstały wcześniej. I owszem, ja widzę, że jej sytuacja jest ciężka, bo po prostu zastała jakiś stan i musi z nim sobie radzić na tyle, na ile można przy takich środkach. Wcześniej tego nie było. Wcześniej było: róbmy inwestycje, będzie nas widać, a potem to się zobaczy, przyjdą pieniądze, może z państwa, może skądś. Liczba inwestycji jest porównywalna z poprzednimi kadencjami. Może nie są one tak spektakularne, bo to są odcinki dróg, ale starostwo inwestuje w całym powiecie. Widać to.

Kolejny radny Lech Ziółkowski, z Komitetu Wyborczego Wyborców Inicjatywa Gospodarcza początkowo na temat pracy starosty nie chciał mówić.

- Nie dlatego, że ktoś mi zamyka usta – zastrzegał, kiedy nasz reporter pytał o tę niechęć do oceny pracy Beaty Kiryluk.- Mimo ze jestem w koalicji, to nie należę do klubu i nikt mnie nie zmusza do głosowania. Nie obowiązuje mnie dyscyplina głosowania. Mogę robić to, co sumienie mi podpowiada. I rano patrzeć śmiało w lustro.

W końcu radny postanowił jednak wyrazić swoją opinię.

-Na temat starosty nie mogę nic powiedzieć. Natomiast jeśli chodzi o zarząd i np. dyskusje o szkole, która miałaby być oddana pod zastaw, miałem informacje, które wyraziłem na sesji – mówił Lech Ziółkowski.- Myślę, że wiele jest nieprawdziwych informacji, które docierają do radnych. Potem są one prostowane. Te informacje zależą od zarządu, pani starosty.

Na koniec radny przyznał:
- Uważam, że praca starosty mogłaby być dużo lepsza.