- Właścicielowi kolekcji groziło 10 lat więzienia - mówi prokurator rejonowy w Świnoujściu Włodzimierz Cetner. - Większa część przedmiotów ujawnionych w tym bunkrze stanowiła istotne części broni palnej, na które zgodnie z ustawą, jest wymagane pozwolenie. Większość jednak była uszkodzona, skorodowana, przewiercona i nienadająca się do użytku oprócz celów hobbystycznych, dlatego podjęto taką decyzję.
Właściciel kolekcji nie chce sprawy komentować. Mówi jedynie, że nie zrezygnuje z prowadzenia ekspozycji. Popiera go burmistrz Międzyzdrojów Leszek Dorosz.
- Prowadzą to osoby zakochane w tym, co robią. Rozumiem służby, które muszą reagować, ale prywatnie obrzydza mnie podcinanie skrzydeł przez donosy podszyte zawiścią i złością - mówi Dorosz.
Muzeum powstało w poniemieckim bunkrze 6 lat temu. W pobliżu stanowiska tajnej broni Hitlera - superdziała V-3. Technologiczną innowacją tej broni były ładunki napędzające. Umieszczone wzdłuż lufy długiego działa, wybuchały, gdy obok przelatywał pocisk, dając dodatkowe przyspieszenie. Prędkość wylotowa pocisku V-3 wynosiła około 1500 m/s.
2013-12-20, 07:08 Autor: Sławomir Orlik