Utajnione zostały między innymi zapisy na stronie 8 w art. 5. Zobowiązania Inwestycyjne Kupującego § 1: Kupujący zobowiązuje się wobec Sprzedawcy spowodować i zapewnić, że Spółka dokona inwestycji w kwocie 10.000.000 zł (słownie: dziesięć milionów złotych).
Okazało się, że artykuł nasz wzbudził wielkie zainteresowanie i to nie tylko wśród pracowników uzdrowiska. Komentarze jak zawsze były różne, jednak niektóre z nich skłoniły nas do rozmowy z prezesem zarządu Uzdrowisko Kamień Pomorski S.A.
Szczególny niepokój posiadaczy akcji pracowniczych powinno budzić przekształcenie dotychczasowego podmiotu „Uzdrowisko Kamień Pomorski” Sp. z o.o. z siedzibą w Kamieniu Pomorskim dniu 17.4.2012 (data rejestracji w KRS) w spółkę „Uzdrowisko Kamień Pomorski” Spółka Akcyjna z siedzibą w Kamieniu Pomorskim. Co ta zmiana statusu oznacza dla akcjonariuszy oraz dla samej spółki? Otóż zgodnie z zapisami umowy Nr MSP/SPA/00545/00/2011 sprzedaży udziałów spółki jeden udział miał wartość 600 zł (art. 2 § 4 umowy), tymczasem z chwilą przekształcenia spółki z o.o. w spółkę akcyjną dotychczasowy udział zamieniony został na akcję o wartość tylko 500 zł. Tym samym kapitał zakładowy spółki obniżony został z 9.291.000 zł. do 8.650.000 zł. Jaki zatem cel miało przewartościowanie kapitału zakładowego spółki? Do tego należy postawić pytanie, dlaczego przedstawiciele załogi nie zasiadają w radzie nadzorczej spółki, skoro załoga posiada 1815 z pośród 17.300 akcji spółki?
Informowaliśmy także naszych Czytelników, że kupujący zobowiązał się wobec sprzedawcy dokonać inwestycji w kwocie 10.000.000 zł (słownie: dziesięć milionów złotych) na terenie Uzdrowiska Kamień Pomorski. Zadeklarowane w wyżej wymienionej kwocie inwestycje miały nastąpić w ciągu 3 lat od daty podpisania umowy. Na początku grudnia miną dwa lata od podpisania umowy sprzedaży. Jak dotychczas inwestycji, do jakich zobowiązało się NTI S.A. w Kamieniu Pomorskim nie widać.
Podczas rozmowy z nami Stanisław Czuba prezes zarządu „Uzdrowisko Kamień Pomorski” S.A. powiedział: - Finansowanie inwestycji jest organizowane. W najbliższych dniach odbędzie się w Kamieniu Pomorskim posiedzenie rady nadzorczej spółki na którym podjęte zostaną ustalenia, w jaki sposób zobowiązania wynikające z umowy prywatyzacyjnej fundusz zamierza się zrealizować. Nie jest trudno wydać 10 milionów złotych w ciągu roku, potrzeby są bardzo duże. Rada nadzorcza ma świadomość, że nie wypełnienia obowiązku inwestycyjnego zawartego w umowie, jest obwarowane karą.
Zgadzamy się z prezesem Stanisławem Czubą, że nie jest trudno wydać 10 milionów złotych w ciągu roku, tylko czy zawsze rozsądnie? Szczególnie w sytuacji gdy przyjdzie ścigać się z czasem. Tymczasem zamiast inwestycji podnoszących wartość spółki „Uzdrowisko Kamień Pomorski” S.A. to wartość spółki została wyraźnie obniżona. Sprzedana została działka oraz komplet instalacji do wydobycia solanki „Józef” i wody słodkiej w Dziwnówku. Działkę nr 35 o powierzchni 5.200 metrów kwadratowych sprzedano za kwotę 900 tysięcy zł.; stojący na niej budynek za 340 tysięcy zł. Natomiast ujęcie solanki i wody słodkiej sprzedano za 10 tysięcy zł. Co prawda ujęcie solanki i wody słodkiej nie było zlokalizowane na gruncie uzdrowiska, lecz na gruncie nabywcy, to kwota uzyskana ze sprzedaży jest wysoce niedoszacowana. Ciekawe, ile kosztowałoby dzisiaj zlokalizowanie złoża solanki, dokonanie odwiertów oraz wyprowadzenie na powierzchnię instalacji gotowej do eksploatacji.
- Pieniądze uzyskane ze sprzedaży Dziwnówka zostały przeznaczone na potrzeby uzdrowiska. Na potrzeby inwestycyjno-remontowe m.in. opłacony został projekt nowego szpitala, orientacyjny koszt budynku to 60 milionów zł. a wyposażenia 12 milionów zł. Mamy wykonany projekt budowlany wraz z zezwoleniem na budowę centrum rehabilitacyjnego na 240 łóżek z pełnym zapleczem rehabilitacyjnym. Jeśli kogoś niepokoi sprawa transferowania pieniędzy, to takiej sytuacji nie ma. Uzdrowisko ma szanse zakończyć bieżący rok na lekkim plusie, bo wszystkie pieniądze które da się wypracować jest w co włożyć – dodaje prezes zarządu Stanisław Czuba.
Nie mamy powodu, by nie wierzyć w dobre intencje prezesa Stanisława Czuby, ale powinien on mieć świadomość tego, że jego poprzednicy opuszczali to stanowisko w związku z brakiem inwestycji.