ikamien.pl • Sobota [26.10.2013, 09:03:08] • Świerzno

Była żona o panu Romanie: Chcę z nim żyć w zgodzie

Była żona o panu Romanie: Chcę z nim żyć w zgodzie

fot. Sławomir Ryfczyński

Oddam, co do grosza – mówi po naszym artykule była żona pana Romana. Przyznaje jednak, że nie jest w stanie spłacić od razu całej kwoty. Niedawno pisaliśmy o panu Romanie, który trafił do altany na działce w Stuchowie. Po jego wylewie rozstała się z nim żona. Sąd przyznał jej mieszkanie, które w połowie miała spłacić, ale pan Roman dotąd nie zobaczył 27500 zł.

- Chciałam spłacać te pieniądze na raty po 500 złotych - mówi pani Aneta, była małżonka.- Ale on od razu chciał całą kwotę. A ja nie mam z czego mu tego dać. Pracuję dorywczo. Muszę jeszcze utrzymywać córkę, która chodzi do szkoły. Były mąż winien jest mi około 10 tysięcy za alimenty. To oni mnie wymeldowali, eksmisja w 2007 roku bo złożyli papiery w gminie - mówi pani Aneta.

Była żona o panu Romanie: Chcę z nim żyć w zgodzie

fot. Sławomir Ryfczyński

Pan Roman ze wspólnego mieszkania trafił do altany na działce w Stuchowie. Nie ma pracy ani renty, chociaż jest częściowo sparaliżowany.

„W czasie gdy Roman był w uzdrowisku Aneta z synem A. wtargnęli do mieszkania wyłamując zamki, spakowali wszystkie rzeczy Romana i wywieźli je do Jatek zostawiając je na podwórku – czytamy w przesłanym nam liście od rodziny pana Romana. - Tym sposobem Roman był zmuszony zamieszkać na działce. I tam pozostał do dnia dzisiejszego. Równolegle toczy się sprawa o alimenty od syna na rzecz Romana. Wyrok zapadał, A. miał płacić 400 zł miesięcznie lecz się odwołał i sprawa się toczy dalej.”

Co innego twierdzi pani Aneta była żona pana Romana - Nie włamaliśmy się do mieszkania tylko otworzyliśmy je kluczem, nie nachodziłam byłego męża na działce i nie okradłam jego bo mam świadków i są zdjęcia porobione a w mieszkaniu praktycznie nie było już nic to co ja zostawiłam wszystko oddał rodzinie ,ani moich kryształów ani sprzętu kuchennego. On sam chciał działkę i są na to dokumenty a tam zamieszkał bo tego chciał , chciał wyłudzić od gminy mieszkanie socjalne później przejąć mieszkanie w bloku jak pójdzie na sprzedaż od komornika za niska cenę tak chodził i mówił po Stuchowie. Ma się dobrze ma quada , stać go na paliwo i na papierosy . Sprawę o alimenty tak jak ze mną i z synem przegrał bo sam nie płacił , to on non stop wzywał policję. Chciałam pomóc w sprawie o rentę i być świadkiem to odmówił. To on dzieci nie wpuszczał do mieszkania zaraz jak nas wymeldował to przerobił mieszkanie pod siebie , powyrzucał moje i dzieci ubrania. To ja przez najgorszy okres byłam przy nim i się opiekowałam a nie siostry. Przez 6 lat ostatnich mieszkał w bloku sam i miał się dobrze nas nie wpuszczał pomimo , że to było nasze wspólne mieszkanie a teraz nas atakuje jak zrobią podział on sam tego chciał i wybrał działkę więc niech nas nie oczernia, samochód nasz wspólny sprzedał wraz z siostrą bo ona ten samochód wyprowadziła spod bloku widzieli to sąsiedzi. Nie straciłam 18 tys. tylko poszły pieniążki na remont mieszkania, komunię córki na ocieplenie domku na działce, na jego leczenie , rehabilitacyjne paliwo bo musiałam codziennie jego dowozić na zabiegi, na leki oraz pewną kwotę pożyczyła siostra Romana i do dziś nie oddała. W małżeństwie też pracowałam utrzymywałam rodzinę - mówi była żona pana Romana pani Aneta.

Była żona o panu Romanie: Chcę z nim żyć w zgodzie

fot. Sławomir Ryfczyński

Pan Roman nie ma z czego żyć. Boi się, że zimą w altanie zamarznie. Jego rodzina twierdzi, że pomoc opieki społecznej jest niedostateczna. Innego zdania jest była żona.

- Opieka pomagała mężowi: dostał kołdry, poduszki, tapczan nowy, pieniądze na rehabilitację, obiady. Miał płacone za mieszkanie, prąd. Gmina nam bardzo pomagała, jak był chory. To nie jest tak jak on to ujął, bo to jest wszystko kłamstwo - mówi była żona.

Kobieta twierdzi, że chce żyć z panem Romanem w zgodzie.

Źródło: https://ikamien.pl/artykuly/8592/