Niedawno miasto szczelnie wypełniły znaki zakazu zatrzymywania razem z tabliczką informującą od możliwości odholowania na koszt właściciela.
- Jaki sens ma stawianie nowych zakazów, skoro stare nie są respektowane przez kierowców, ani egzekwowane przez odpowiednie służby? - pyta Czytelnik. - Wyjątek mogą stanowić ulice w promieniu 100 metrów od urzędu miejskiego – zauważa.
Zmieniono także organizację ruchu przy skrzyżowaniu ulic 1000-lecia i Kościuszki, na którym co sezon dochodzi do serii kolizji.
- Obawiam się, że zamiana znaków wprowadzi tylko chaos i zamieszanie, skutkujące zwiększeniem ilości kolizji – uważa Czytelnik.