Drzewa przycięto wiosną. Prace przy prześwietleniu korony drzew wykonał Zbigniew Tomczyk na zlecenie Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Przycinka topoli budzi wątpliwości wśród mieszkańców.
- Kto mógł dopuścić do takiego czego. Wyglądają koszmarnie. Po prostu straszą – mówi mieszkanka.
Drzewa nie wypuściły na wiosnę liści. Najprawdopodobniej zachorują i mogą nawet uschnąć.
Będziemy musieli przyjrzeć się tym drzewom. Poprosimy o pomoc dendrologa – mówi Justyna Wołosiak z PGK. - Wykonawca usługi miał wszystkie niezbędne uprawnienia do przeprowadzenia przycinki – twierdzi.