- Na rynku Kamienia Pomorskiego pojawiła się informacja zakazująca karmienia ptaków, ponieważ naszej władzy nie podoba się bałagan spowodowany tym dokarmianiem. W innych miastach naszego kraju np. w Krakowie, karmienie gołębi to normalna rzecz – uważa Czytelnik.
Czytelnik uważa, że dużo gorsze jest egzystowanie z dzikimi kotami mieszkającymi w drewnianych domkach.
- Miasto daje pieniądze na dokarmianie dziko żyjących kotów. I nie patrzy na to jak one brudzą, a w ciepłe dni jak śmierdzi pod blokami. Zimą z kolei, chcąc się ogrzać, chodzą po maskach samochodów i mieszczą lakier – twierdzi Czytelnik. - Proponuje przejść się między blokami na przykład ul. Staromiejską, gdzie nowy parking i obszary zieleni szpecą pojemniczki, miseczki z karmą i pseudo domki dla kotów – dodaje Czytelnik.
Czytelnik widzi rozwiązanie dwóch problemów.
- Firma sprzątająca miasto niech zamiecie rynek rano i władza będzie widziała czystość za oknem, bo chyba tylko na taką odległość widzą problemy naszego miasta, a kocie mamy niech przygarną sobie te biedne kotki do domów – podsumowuje.