Zdecydowanym faworytem tego spotkania była więc drużyna gości z Międzyzdrojów. W poprzedniej kolejce gospodarze przegrali w Dziwnowie z Jantarem(0:3) natomiast Fala po ciężkim meczu pokonała u siebie Błękitnych Trzygłów(3:2). Od samego początku meczu mądrzej grała Fala, która utrzymywała się przy piłce i stwarzała sobie wiele klarownych sytuacji. Już w 7 minucie spotkania po faulu na Łabie, gola bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył kapitan drużyny Andrzej Gałczyński. Kapitan Fali od początku spotkania świetnie się spisywał, często uderzając z daleka czy rozgrywając precyzyjne piłki do partnerów. W 25 minucie spotkania właśnie wspomniany Gałczyński świetnie dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Cadera, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza gospodarzy. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, na drugą połowę gracze wyszli jeszcze bardziej skoncentrowani gdyż wiedzieli, że mecz nie jest jeszcze wcale wygrany. Przez długi okres czasu drugiej połowy, gra utrzymywała się z w środku boiska - Fala wyraźnie spuściła z tonu natomiast gospodarze zaczęli śmielej atakować. W 55 i 60 minucie spotkania dwa rzuty wolne świetnie wybronił młody bramkarz Fali Konrad Badalewski, który był mocnym punktem drużyny w tym meczu. W 78 minucie spotkania po ładnej wrzutce Gałczyńskiego z rzutu rożnego, bramkę głową zdobył Piotr Rutkowski. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się gładkim zwycięstwem Fali(3:0) nieporozumienie bramkarza z obrońcami wykorzystał napastnik Bizona, zmniejszając straty swojej drużyny. Mecz zakończył się wynikiem(1:3) dla przyjezdnych, który wykorzystali potknięcie Pioniera Żarnowo i awansowali już na drugie miejsce w tabeli, przegrywając tylko bilansem bramkowym z drużyną Mewy Resko.