W 2013 roku to gminy we współpracy z firmami wywożącymi odpady będą odpowiadały za zbiórkę odpadów. Opłata będzie naliczana w formie podatku. Sposoby naliczania opłat są cztery. Żaden z nich nie jest w 100% sprawiedliwy. Mieszkańcy mogą płacić w zależności od ilości mieszkańców danego domu, powierzchni użytkowej, zużycia wody lub jedną stawkę od gospodarstwa domowego.
Metoda wg liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość sprawia wrażenie najbardziej uczciwej. Proporcjonalnie oblicza się ilość wyprodukowanych śmieci przez jednego mieszkańca i obciąża opłatą. Opłata dotyczy każdego mieszkańca w równym stopniu. Jednak ta metoda ma swoje wady. W praktyce może się okazać, że mieszkańcy będą celowo zaniżać liczbę lokatorów zamieszkujących nieruchomość. Nie wiadomo jeszcze jak przeprowadzana będzie weryfikacja.
Metoda wg ilości zużytej wody w danej nieruchomości przekłada się na ilość osób mieszkających w danej nieruchomości, nawet w przypadku czasowych zmian ilości mieszkańców. Wskazania wodomierzy będą określały ile zapłacimy za śmieci. Ten system ma jednak swoje wady. Na obszarach wiejskich nie wszystkie nieruchomości są przyłączone do sieci wodociągowej. W przypadku posiadania własnych ujęć wody istnieje ryzyko niepłacenia podatku śmieciowego. Stosując ten system będzie konieczne zwiększenie nakładów na administrację obsługującą system. Większy koszt wywozu śmieci poniosą osoby dbające o higienę lub np. podlewający ogródki.
Metoda wg powierzchni lokalu mieszkalnego statystycznie przekłada się na ilość produkowanych odpadów. Powierzchnia lokalu mieszkalnego często wiąże się z zamożnością mieszkańców, która odzwierciedla wielkość konsumpcji, a więc i ilość wytwarzanych odpadów. Metoda jest korzystna w stosunku do lokali zajmowanych przez większą liczbę osób, lecz niesprawiedliwa dla właścicieli lokali o dużej powierzchni użytkowej, ale o małej liczbie mieszkańców. Przyjmując, że jedna osoba mieszkająca w domu o powierzchni 70 metrów kwadratowych będzie płaciła więcej niż właściciel mieszkania o powierzchni 40 metrów kwadratowych, w którym zamieszkują 2 osoby.
Jedna stawka od gospodarstwa domowego ma więcej wad niż zalet. Nie przekłada się na ilość wytwarzanych odpadów. Istnieje także ryzyko, że mieszkańcy będą chcieli uniknąć opodatkowania poprzez łączenie się wielu gospodarstw w jedno.