ikamien.pl • Wtorek [11.09.2012, 18:31:47] • Golczewo

Golczewo: Nie chcą wiatraków. Interes radnego czy troska o mieszkańców? Zobacz film!

Golczewo: Nie chcą wiatraków. Interes radnego czy troska o mieszkańców? Zobacz film!

Aleksander Knoll z Gestamp Eolica uważa, że doszło do konfliktu prywatnych interesów z mandatem radnego.( fot. Wojtek Basałygo )

Firma Gestamp Eolica chce wybudować w okolicy Kłębów (gm. Golczewo) trzy turbiny wiatrowe. Na drodze stoi jednak część radnych, która utrudnia powstanie inwestycji. - Rozmawiałem z pewnym rolnikiem, który zaproponował ustawienie wiatraków na jego terenie. Odmówiłem. Teraz ów rolnik został radnym i od tego momentu zaczęły się nasze problemy – mówi Aleksander Knoll z firmy Gestamp Eolica.

Mieszkańcy Kłębów nie mają już obaw przed budową turbin. Jedyną rekompensatą jaką chcieli, był plac zabaw dla dzieci. Firma przebrnęła przez niemal wszystkie procedury prawne. Wiatraki będą spełniać normy hałasu dopuszczalne przepisami. Sporządzono monitoring ptaków i nietoperzy. Na drodze inwestycji stanęła jednak grupa radnych z Tadeuszem Lusem na czele. Radni przygotowali projekt uchwały, która ma uniemożliwić ustawienie turbin wiatrowych w obecnie planowanej odległości od zabudowań.

- Pan burmistrz poprosił mnie o możliwość spotkania z pewnym rolnikiem z okolic, który jest największym właścicielem gruntów rolnych w okolicy Kłębów. Umówiłem się z tym panem u niego w domu. Wyłożył mapy ze swoimi działkami i zaproponował umieszczenie jednej z turbin na swojej działce. Powiedziałem, że jest to nierealne, ponieważ działka była odległa od zabudowań 450 – 500 metrów. Odmówiłem. (…) Ten rolnik w następnych wyborach został radnym i w tym momencie zaczęła się cała kołomyja z naszym projektem. Od tego czasu zostają wyszukiwane przez grupę radnych niesamowite rzeczy związane ze szkodliwością naszego projektu – stwierdza Aleksander Knoll z firmy Gestamp Eolica.

Czy mieszkańcy gminy Golczewo są świadkami konfliktu prywatnego interesu ze sprawowaniem mandatu radnego?

Po wybudowaniu wiatraków gmina otrzymałaby od inwestora około 86 tys. złotych jednorazowej opłaty za przesył. Co roku do kasy miasta wpływałoby około 250 tys. złotych z tytułu podatków.

W przypadku jeśli radni uniemożliwią wykonanie inwestycji, firma będzie zastanawiała się nad sądowym ubieganiem się zwrotu poniesionych nakładów.

Źródło: https://ikamien.pl/artykuly/6076/