W ubiegłym tygodniu na kąpielisku morskim w Międzyzdrojach rozegrała się dramatyczna walka o życie 12-letniego chłopca, który wszedł do wody i z niej nie wrócił.
Marcel przyjechał na wakacje do Międzyzdrojów z Rzepina. Wszedł do Bałtyku razem z siostrą, gdy ta zobaczyła, że brata nie ma, pobiegła do mamy.
Ratownicy natychmiast rozpoczęli poszukiwania chłopca. Nastolatka odnaleziono po kilkunastu minutach. Jego ciało owinięte było wokół linki wyznaczającej tor wodny. Ratownikom udało się przywrócić akcję serca. Śmigłowcem został przetransportowany do szczecińskiego szpitala. Mimo wysiłku lekarzy, chłopiec zmarł.