- Zapukał do mnie sprzedawca kartofli, odmówiłem i zamknąłem drzwi. Okazało się, że na odchodne ukradł z parapetu spray na komary. - Niby drobna rzecz i niewielka strata, ale sprzedawca popisał się za to wielką zuchwałością – informuje Czytelnik.
Apelujemy do Czytelników o większa rozwagę przy kontakcie z obcymi ludźmi pukającymi do naszych mieszkań.