Koń stał w niedzielę. Termometr wskazywał wówczas 30 stopni Celsjusza. Zwierzę nie miało gdzie się schronić przed palącym słońcem. Na płocie okalającym pastwisko wisiała tabliczka informacyjna z nieaktualnym numerem telefonu.
fot. Czytelnik
Czytelnicy portalu ikamien.pl zaalarmowali redakcję o koniu stojącym w upale na pastwisku bez zacienionego miejsca. - Na co dzień odbywam staż w lecznicy dla zwierząt. Wkrótce nadejdą upały. Konie podobnie jak ludzie są narażone na udar cieplny, odwodnienie i osłabienie – tłumaczy pani Sandra.
Koń stał w niedzielę. Termometr wskazywał wówczas 30 stopni Celsjusza. Zwierzę nie miało gdzie się schronić przed palącym słońcem. Na płocie okalającym pastwisko wisiała tabliczka informacyjna z nieaktualnym numerem telefonu.
fot. Czytelnik
- Próbowałam dodzwonić się do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Świnoujściu, niestety bezskutecznie. Koń jest zadbany, jednak konieczne jest zapewnienie odpowiednich warunków. Poidło z wodą stało na słońcu, a taka woda nie nadaję się do picia – mówi pani Sandra.
Każdy odpowiedzialny hodowca powinien zadbać o odrobinę cienia. O ile na pastwisku nie ma drzew, dobrym pomysłem jest zadaszenie zbudowane z desek. Lato to dla kopytnych najgorsza pora roku. Nie dość, że są pokąsane przez owady, to muszą walczyć ze słońcem. Koń może nie tylko się odwodnić, ale także oparzyć. Najbardziej narażona a oparzenia jest głowa.