Rodzina, w której doszło do tragedii pochodzi ze Świnoujścia. W Międzyzdrojach znalazła się po tym, jak matka z synem po prostu uciekli ze swojego mieszkania do rodziny, przez mężem (ojcem) sadystą!
- Sławek od wielu lat bił i pastwił się nad swoją rodziną. Jego żona była poniżana i maltretowana- fizycznie i psychicznie. Parę razy wylądowała w szpitalu. Ten koszmar trwał wiele lat!- opowiada jeden z członków rodziny, w którym doszło do tragedii. - Został nawet kilka razy za skazany, ale to w niczym nie pomagało. Mieszkał razem ze swoimi ofiarami, nie pracował i dalej pastwił się nad nimi.
Po ponad 20 latach toksycznego związku i kolejnym pobiciu, kobieta postanowiła w końcu się rozwieść i uciec od tyrana. Niestety - kat, który był utrzymywany przez swoją żonę, bo nie pracował przyjechał za żoną i synem do Międzyzdrojów i tam ponownie zaczął starą metodą pastwić się nad swoją rodziną. Jego syn w końcu nie wytrzymał – po kolejnej awanturze chwycił za trzonek od siekiery i zadał nim swojemu ojcu śmiertelny cios! Potem spokojnie zadzwonił na policje i pogotowie. Policjantom powiedział, że jego matka w końcu będzie miała przynajmniej spokój.
Sławomir U. (42l.) zostanie pochowany na cmentarzu w rodzinnym Świnoujściu. Pochowa go najprawdopodobniej jego żona, którą przez wiele lat śp. mężczyzna maltretował. Grzegorz U. (23l.) , przyznał się przed prokuratorem do zabójstwa swojego ojca - za morderstwo grozi mu do 25 lat więzienia.