Rozżaleni mieszkańcy zwrócili się do naszej redakcji z prośbą o pomoc.
- Na tyłach sklepu przy ulicy Strzeleckiej od dawna funkcjonuje ogródek piwno-nalewkowy. Duża część kamieńskiego menelstwa robi tam sobie codzienne spotkania zakrapiane najtańszymi trunkami – mówi jeden z mieszkańców. - Czy naprawdę nic nie można z tym zrobić? Czy władze naszego miasta tak bardzo są zajęte mariną, że nie widzą co dzieje się 40 metrów od ratusza? - pyta mieszkaniec.
Degustatorzy tanich trunków zajmują miejsce od wczesnych godzin rannych. Przechodzą tamtędy setki ludzi dziennie, młodzież, matki z małymi dziećmi i wszyscy muszą oglądać ten żałosny widok.