Gdy zbir okładał swoją ofiarę, dwóch mężczyzn przyglądało się całemu zajściu. Żaden z nich nie zareagował. Jak się później okazało to koledzy bandziora.
Ofiara upadła na ziemię po silnym kopnięciu w brzuch. Gdy mężczyzna po chwili wstał, rozjuszony bandzior zaczął go szarpać i zadał kolejny cios – tym razem w głowę. Policjanci zatrzymali następnego dnia najagresywniejszego uczestnika zajścia. Przedstawiono mu trzy zarzuty. Do odpowiedzialności zostaną pociągnięci koledzy bandziora, którzy przyglądali się pobiciu.
- Trzech młodych chłopaków zażądało od mężczyzny chcącego zrobić zakupy w sklepie, by kupił im dwa piwa lub oddał dawny dług. Po tym jak nie spełnił żądania, został pobity małym młotkiem – mówi sierż. Marta Kostur z kamieńskiej policji. - Grozili mu również pobiciem w przypadku gdyby powiadomił o całym zajściu policję. Oprócz tego uszkodzili zaparkowany nieopodal samochód - dodaje.