Pożywienie pod śniegiem i zmarznięta ziemia zmusza sarny i dziki do podchodzenia bliżej gospodarstw. Zapewne nie byłoby tak, gdyby myśliwi dokarmiali zwierzynę. Piękne paśniki stoją w okolicy Ostromic. Szkoda, że nie ma w nich ani siana, ani owoców i warzyw.
- Myśliwi przecież dokarmiają zwierzęta w lasach, ale ołowiem – mówi ironicznie Czytelnik. - Na terenie działań KŁ "Głuszec" w Szczecinie, czyli w okolicy Ostromic, paśnik dla zwierząt wygląda tak jak na fotografii. Przykre jest to, że myśliwi pamiętają o odstrzale, a nie pamiętają o karmieniu i nikt ich z tego nie rozlicza – mówi Sebastian.