Obecnie każda szkoła indywidualnie decyduje, czy stroje są obowiązkowe, czy nie. Na pozostawienie mundurków zdecydowało się m.in. gimnazjum w Wolinie.
- W naszej szkole rada rodzicielska przegłosowała, że mundurki szkolne zostaną - mówi dyrektorka Joanna Wojtczak. - Ma to swoje zalety. Uczniowie nie mogą czuć się na ulicy anonimowo.
Inaczej jednak postąpiła sąsiadująca obok szkoła podstawowa.
- Wraz ze zniesieniem obowiązku noszenia jednakowych strojów odeszliśmy od tego nakazu - tłumaczy wicedyrektor Barbara Kołodzińska.
Sama młodzież też ma podzielone zdanie na ten temat. Mateusz obecnie uczy się w liceum, ale w mundurku chodził trzy lata. Uważa, że to był dobry pomysł.
- Uczniowie wiedząc, że są rozpoznawalni mniej rozrabiają - twierdzi. - Jednocześnie taki mundurek w jakiś sposób pozytywnie wyróżnia.
Innego zdania jest Szymon z trzeciej klasy gimnazjum
- Jeśli ktoś ma fajny ciuch to nawet nie może się pochwalić przed kolegami - narzeka. - Mundurki w ogóle nie są potrzebne.
Nie można jednak zapominać, że szkoła to nie miejsce na lansowanie mody i wprowadzenie jednolitych ubrań właśnie m.in. takim sytuacjom miało zapobiegać.
Radosław Drożdżewski