„Być kobietą to przywilej” – spotkanie autorskie z Magdaleną Kuszewską w międzyzdrojskiej bibliotece

Magdalena Kuszewska jest dziennikarką, redaktorką, społeczniczką, autorką książek m.in.: „Dobre nawyki”, „Chciałbym”, „Gładko”, podcasterką „Zwierciadła”, współautorką książek m.in.: „Poradnik skutecznego działania”, „Co boli związek”, „Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów”, „Pokolenia”, „Trzeci element”. Przeprowadziła około 2 tys. wywiadów, publikowała artykuły m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Pani”, „Twoim stylu”, „Vogue”, „Polityce”, „National Geographic”, a obecnie pisze dla „Newsweeka”. Od 3 lat jest rzecznikiem międzyzdrojskiego Festiwalu Gwiazd.

Autorka z wielkim zaangażowaniem opowiadała o losach głównych bohaterek najnowszej książki. Przybliżyła nam losy: Anny Rusowicz, Iwony Guzowskiej, Natalii Niemen, Katarzyny Dacyszyn, Adriany Hyzopskiej, Justyny Sieńczyłło oraz Heleny Norowicz. Książkę „Wojowniczki. Jak czule zawalczyć o siebie?” napisała, by zainspirować do odkrycia w sobie „wojowniczek”. Jak sama przyznała, wszystko, co zawarła w książce, opierała na doświadczeniach kobiet, które w swoim życiu odważyły się zawalczyć o siebie. Wspomniała również o tym, że złość jest nam niezbędna, by chronić nasze potrzeby.

Magdalena Kuszewska jest współautorką książki „Pokolenia”. Z prof. Tomaszem Sobierajskim, dokonali analizy społeczno-kulturalnej: pokolenia wojny, pokolenia PRL, pokolenia XYZ i najmłodszego Alfa.

Zdaniem autorki bardzo ważnym aspektem jest dialog. To właśnie brak komunikacji prowadzi do konfliktów międzypokoleniowych. Sama zaś rozmowa może mieć działanie oczyszczające. Jest jednak wspólny mianownik, który łączy wszystkie kobiety. Każda z nas, nie ważne na jakim etapie życia się znajduje, może być wojowniczką. Rozmówczynie z „Wojowniczek” też są z różnych pokoleń. Helena Norowicz ma 90 lat, Adriana Hyzopska zaledwie 21, a jednak każda z nich walczy o siebie.

Autorka walczy ze stereotypami i hipokryzją. Popiera kobiety w ich działaniu oraz walkę o swoje prawa. Wspominała o jednej z bohaterek, która była prześladowana przez stalkera. Katarzyna Dacyszyn, bo o niej mowa, doprowadziła do zmiany prawa karnego względem prześladowców. Jej oprawca za napaść i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu dostał nie dwa, lecz dwadzieścia pięć lat pozbawienia wolności, a powszechna sprzedaż kwasu siarkowego została zakazana.