W czerwcu, jak co roku, ZUS zwaloryzował stan kont i subkont osób ubezpieczonych. Ma to skompensować inflację i inne procesy gospodarcze za ubiegły rok. Kwoty tam zapisane są podstawą obliczenia wysokości emerytury po osiągnięciu wieku emerytalnego.
„Dzięki zaangażowaniu pracowników i wykorzystaniu nowoczesnych technologii ten istotny dla 26 milionów osób proces udało się zrealizować bardzo szybko i sprawnie. Do waloryzacji przyjęliśmy kwoty składek na ubezpieczenie emerytalne, kapitału początkowego oraz środków na subkoncie zapisane na 31 stycznia 2023 r. oraz wskaźniki: 114,87 proc. dla składek emerytalnych oraz kapitału początkowego, a 109,91 proc. dla środków na subkoncie” – przekazał prezes.
Dzięki waloryzacji osobie, która zgromadziła na koncie w ZUS 450 tys. zł, dopisano 66,9 tys. zł. Natomiast jeśli ktoś dotąd zgromadził 850 tys. zł składek i kapitału początkowego, to dzięki waloryzacji stan jego konta zwiększył się o 126,4 tys. zł. Wpłynie to bezpośrednio na wysokość świadczeń przyszłych emerytów.
„W przypadku osoby, która zgromadziła na swoim koncie 450 tys. zł kapitału, tegoroczna waloryzacja składek pozwoli obliczyć emeryturę wyższą nawet o ponad 250 zł (dla osoby w wieku 60 lat) lub ponad 300 zł (dla osoby w wieku 65 lat). Z kolei osoba, która ma na koncie 850 tys. zł, może otrzymać świadczenia wyższe o ok. 480–580 zł” – wyjaśnił prezes Derdziuk.
„Zysk z waloryzacji będzie każdego roku zwielokrotniany, zapewniając realną wartość środkom zapisanym na kontach i subkontach Polaków. To istotne zwłaszcza dla młodszych ubezpieczonych, którzy jeszcze przez wiele lat będą gromadzić kapitał emerytalny” – dodał szef ZUS.