- Nazywam się Piotr Nowak, mam 39 lat, pracuję jako dziennikarz w Warszawie, a moją sportową pasją jest pływanie długodystansowe. W ostatnich latach przepłynąłem m.in. Zalew Wiślany (z Tolkmicka do Krynicy Morskiej, 9 km) czy jezioro Mamry (7 km).
Moje starty łączę z działalnością charytatywną. Wspierałem w ten sposób m.in. wspierającą uchodźców Fundację Ocalenie czy opiekujące się psimi seniorami organizacje: Duch Leona i Staruszkowo.
Kocham zwierzęta i świadomość, że w schroniskach przebywają czujące istoty, które nie mają domu, bliskiej osoby, które cierpią na brak uwagi i miłości, jest dla mnie sytuacją wołającą o działanie. Zastanawiałem się jak mogę im pomóc. Mógłbym zrobić przelew i oczywiście tak zrobię, ale sztuką jest zachęcić do pomagania innych i właśnie za pomocą moich pływackich startów staram się to robić.
Potrzeby schroniska są ogromne: mokre karmy do podawania lekarstw dla starszych i schorowanych zwierząt, smycze, obroże.
- Nasze psiaki potrzebują kontaktu z człowiekiem. Serce i bliskość jest tym, czego łakną szczególnie - mówi Barbara Leszczyńska, wolontariuszka działająca przy schornisku w Sosnowicach. Nie każdy może sobie pozwolić na adopcję, dlatego niezwykle ważni są dla nas ludzie, którzy wyprowadzają psy na spacery. Z każdego takiego spaceru pies wraca szczęśliwy i zrelaksowany. Dlatego też korzystając z uwagi jaką wygenerował Pan Piotr, chciałabym zaapelować o to, byście przyjeżdżali do nas i spędzali czas z naszymi pensjonariuszami - dodaje.