- Nawet jeśli nałożone zostaną na nich takie kary, to wątpię, że w ogóle je zapłacą. Nie są tu ani zameldowani, nie wykazują pewno żadnych źródeł zarobku. Ciężko będzie ściągnąć te pieniądze – mówi jeden z mieszkańców.
fot. Sławomir Ryfczyński
Od 19 listopada zaczęły obowiązywać nowe przepisy dotyczące handlu w miejscach, które nie są do tego przeznaczone. Chodzi przede wszystkim o walkę z ulicznymi sprzedawcami. Teraz mogą dostać nawet po 5 tysięcy kary. Sąd może im też skonfiskować towar.
- Nawet jeśli nałożone zostaną na nich takie kary, to wątpię, że w ogóle je zapłacą. Nie są tu ani zameldowani, nie wykazują pewno żadnych źródeł zarobku. Ciężko będzie ściągnąć te pieniądze – mówi jeden z mieszkańców.