Radosław L. był zatrudniony na stanowisku dyrektora Zakładu Komunalnego w Świerznie od dwóch lat. Do jego podstawowych obowiązków należało organizowanie pracy zakładu i sprawowania nadzoru nad realizacją zadań przez poszczególnych pracowników, a także przestrzeganie zasad gospodarki finansowej. Były kierownik nie wziął sobie najwyraźniej do serca swoich obowiązków.
- Nadużył mojego zaufania i dlatego musiał zostać zwolniony – mówi Krzysztof Atras, wójt Świerzna. - Wykorzystał zarówno sprzęt jak i pracowników do prywatnych celów. Nie mogłem tego tolerować – dodaje.
Nie wiadomo jak długo trwał proceder nadużywania stanowiska. Jak mówi się nieoficjalnie, to mogła być nie jedyna sytuacja. Były dyrektor miał podjąć się wykonania przyłącza do prywatnej posesji, wykorzystując do tego celu zarówno pracowników, jak i sprzęt należący do zakładu. Pieniądze miał zainkasować do własnej kieszeni.
Na początku września ogłoszono konkurs na nowego dyrektora Zakładu Komunalnego w Świerznie. Został nim wybrany Marek Staszak.