Puste nabrzeże zbożowe w Świnoujściu - jak zmarnować szansę na duży eksport zboża z Polski?

Historia nabrzeża sięga czasów, gdy OT Port Świnoujście był znany jako "Świnoport". W tamtych czasach, to właśnie na Nabrzeżu Chemików składowano surowce chemiczne, takie jak apatyt czy nawozy sztuczne. Po modernizacji dawnego magazynu chemicznego dla surowców, rozpoczęła się era zbożowa tego portu. Zaraz po modernizacji starych magazynów wybudowano obok nowy duży elewator, który miał umożliwić szybki i wydajny przeładunek zboża.

Niestety, po kilku latach od jego budowy, elewator zbożowy nie jest w pełni wykorzystywany, co budzi wiele pytań i wątpliwości. Wielu rolników protestuje, że mają pełne magazyny zboża, które nie mogą sprzedać, a Polskę zalała olbrzymia ilość ukraińskiej pszenicy. Miałyśmy pomóc Ukrainie wyeksportować zboże, a jakimś cudem tego nie zrobiliśmy. Teraz zboże ukraińskie zalało polskie magazyny i nie jest eksportowane do głodujących krajów Afryki.

Zadajemy sobie pytanie, co się dzieje z tym zbożem i dlaczego elewator zbożowy w Świnoujściu jest mało wykorzystywany. Jednym z powodów może być brak odpowiedniej logistyki i organizacji na szczeblu centralnym. Wiele zależy od tego, jak szybko i skutecznie uda się zorganizować transport zboża do portu i jego przeładunek na statki. Innym problemem może być brak odpowiedniego marketingu, który przyciągnąłby potencjalnych klientów do portu w Świnoujściu.