Mieliśmy okazję zapytać burmistrza Bronisława Karpińskiego o niefortunnie ustawienie stojaków rowerowych. Nie podzielił niestety opinii większości mieszkańców o konieczności przesunięciu ich na chodnik, tak aby zmotoryzowani mogli bez problemu zostawić swoje samochody pod ratuszem. Swoją wizję bronił przykładami rynków z Krakowa i Wrocławia, gdzie ruch kołowy dla samochodów jest zabroniony.
Parking nad zalewem miał być jedynie tymczasowym rozwiązaniem na czas modernizacji rynku. Tak atrakcyjne miejsce nie powinno być zajmowane przez zaparkowane samochody.
Burmistrz stwierdził, że stojaki rowerowe są potrzebne dla turystów przyjeżdżających na dwóch kółkach do Kamienia Pomorskiego. Zauważył również, że część kierowców jest na tyle wygodna, że gdyby tylko mogli wjechaliby po schodach do środka urzędu.
Ciężko nie zgodzić się z argumentacją burmistrza o konieczności rozwijania miasta w kierunku turystyki. Nie można jednak zapominać o potrzebach mieszkańców. Zabierając miejsca parkingowe należało stworzyć inne w bezpośredniej bliskości.