Zofia Stasiewicz: - Jak się Pani czuje jako nowy dyrektor?
Izabela Suchłabowicz: - Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, bo z jednej strony czuję się w tej nowej roli pewnie i “na miejscu”. Jestem podekscytowana tą nową sytuacją i mam w sobie w związku z tym dużo energii. Czuję też, że jak zawsze otaczają mnie osoby, z którymi dobrze się znam i darzę wzajemnym szacunkiem. A z drugiej strony czuję się zdeterminowana do odpowiedzialności za całą społeczność szkolną, za to by było nam w naszej szkole wszystkim jak najlepiej, by każdy znalazł w niej swoje własne, niepowtarzalne miejsce.
Czy trudno jest być dyrektorem?
Jeszcze za wcześnie na taką odpowiedź, ponieważ będę przekonywać się o tym każdego dnia. Wiem z całą pewnością, że to duża odpowiedzialność. Pełnienie funkcji dyrektora szkoły, to zupełnie nowe wyzwania, które inspirują mnie do rozwoju, pozwalają spojrzeć na szkołę bardziej całościowo, wyzwalają nowe pokłady pomysłowości i energii. To też czas na wykorzystanie już posiadanych własnych umiejętności i wiedzy, które do tej pory wykorzystywałam być może w mniejszym zakresie. To moment kiedy relacje z ludźmi nadają sens i organizują mój czas.
Czy jeszcze rok temu pomyślałaby Pani, że zostanie dyrektorem? Czy w przeszłości (jako dziecko) wyobrażała sobie Pani siebie na takim stanowisku?
Oczywiście, że nie… w dzieciństwie nigdy nie myślałam o byciu dyrektorem, ale zdradzę, że już w 7 klasie marzyłam o pracy w szkole ( chciałam być “ panią od biologii” ). Więc wyobrażenia o pracy związanej ze szkołą krążyły w moich marzeniach….
Pierwszy raz myśl, o tym by kandydować na stanowiska dyrektora, powstała w mojej świadomości jakieś 10 lat temu. Ale by wcielić tę myśl w życie musiałam skończyć studia z zakresu zarządzania oświatą, a potem dojrzewałam wewnętrznie, dorastałam do decyzji, nadal się uczyłam, stawałam do kilku konkursów…aż nadszedł TEN moment w życiu, że poczułam - jak to się mówi - w sobie “tę moc”.
Odpowiadając na postawione pytanie… to rok temu nie pomyślałabym, że będę dyrektorem… .ale życie jest zaskakujące i dziś jestem w tym miejscu.
Co Pani myśli o naszej młodzieży?
Jak myślę “młodzież”, to od razu widzę, pokłady energii, potencjału intelektualnego, ogromnej emocjonalności i dociekliwości w sprawach zasadniczych, ciekawości świata, to też dużo lęku i niepewności. Uważam, że młodzież w Międzyzdrojach… w naszej szkole, jest właśnie taka: zdolna, pracowita, ambitna, odważna, otwarta na nowości i tolerancyjna, a przy tym wrażliwa na krzywdę innych i sprawiedliwa.
Jakie zmiany chciałaby Pani wprowadzić w naszej szkole?
Chciałabym, żeby nasza szkoła była bezpieczna, nowoczesna, przyjazna, dająca wiele możliwości rozwoju i wsparcia. Żeby była miejscem dialogu pomiędzy dorosłymi a młodzieżą, by stawała się szkołą, do której chce się chodzić i dążyć do samorozwoju i realizacji marzeń.
Dlatego postaram się kontynuować rozwój szkoły pod każdym względem. Oczywiście nie sama, tylko we współpracy z panem Burmistrzem, wszystkimi pracownikami szkoły, Radą Rodziców i z Wami - uczniami.
Chciałabym, m.in.:
- organizować systematyczne spotkania z młodzieżą ( comiesięczne apele, żeby pokazywać Wasze sukcesy i doceniać podejmowane na rzecz szkoły działania );
- poprawiać komfort pracy uczniów i pracowników ( trwa już modernizacja łazienek, doposażenie klas i pracowni przedmiotowych, terenu wokół szkoły );
- prowadzić prozdrowotny styl życia ( poprzez okresowe konsultowanie z uczniami poprzez Samorząd Uczniowski jadłospisów, promowanie sportu jako alternatywy dla nowych technologii );
- zadbać o komfort fizyczny i psychiczny uczestników naszego szkolnego życia ( respektowanie ustalonych przepisów i zasad, uważność na drugą osobę, udzielanie wsparcia );
- zadbać o szeroką ofertę zajęć pozalekcyjnych ( żeby doskonalić talenty i umiejętności );
Będę otwarta na sugestie uczniów, zgłaszane poprzez Samorząd Uczniowski.
Będę się starała, by wartości takie jak: zdrowie, wykształcenie, szacunek i tolerancja oraz empatia były naszym drogowskazem.
O czym Pani marzy?
Marzę by moje plany, zamiary i wizje, udało się zrealizować. By móc opierać się na mądrych, uczciwych i szczerych ludziach. By nie zabrakło mi pasji, energii i przyjaciół. Marzę by nie zaskoczyło mnie w życiu coś, co sprawi, że będę zastanawiać się czy moje decyzje są właściwe ( choć już wiem, że zawsze są one właściwe tylko na dany moment ).
Czy jest Pani szczęśliwa?
Szczęście każdy odbiera inaczej i dla każdego oznacza co innego… Ale ja powiem tak: Tak!… dziś jestem szczęśliwa!
Jestem zdrowa, otaczają mnie ludzie, którzy są szczerzy ( mówią co im się podoba lub nie), ciągle jeszcze dążę do samorozwoju, mam pasje i …codziennie piję kawę w swojej ulubionej filiżance ;)
Dziękuję za otwartość i życzę, żeby wszystkie Pani marzenia się spełniły!
Rozmawiała – Zofia Stasiewicz,
uczennica klasy 8 SP1 w Międzyzdrojach