Całą sobotę trwało przenoszenie targowiska na plac obok Cechu. Podczas usuwania pawilonów znaleziono małe kotki i jeże.
fot. Czytelnik
Podczas przeprowadzki targowiska okazało się, że pod obiektami było legowisko bezdomnych kotów i jeży. Wszystkie odnalezione zwierzęta otoczono troskliwą opieką. Małymi kociakami zaopiekowała się jamniczka. Jeże trzeba było nakarmić mlekiem ze strzykawki.
Całą sobotę trwało przenoszenie targowiska na plac obok Cechu. Podczas usuwania pawilonów znaleziono małe kotki i jeże.
fot. Czytelnik
- Podjęliśmy decyzję, że małe należy podnieść wyżej i ukryć przed psami. Liczyliśmy, że rodzice wrócą po swoje maluchy w nocy, gdy będzie cicho i spokojnie. Jeże to zwierzęta nocne. Powinny wrócić po małe pomiędzy godziną 2 a 4 – mówi Sebastian Mamzer z urzędu miejskiego.
fot. Czytelnik
O godzinie 6 rano okazało się, że jeżyca zabrała tylko jednego, największego jeżyka. Pozostałe trzy pozostały w kojcu. Zginęłyby, gdyby nie pomoc uczynnych ludzi.
- Wszystkie zwierzęta zabrałem do domu – mówi Sebastian Mamzer.- Tam nakarmiliśmy jeżyki. Kotkami zaopiekował się nasz pies. Jamniczka potraktowała małe koty jak swoje dzieci, a po chwili zaczęła karmić mlekiem – opowiada.